Na terenie Elektrowni Wodnej w Rościnie znajduje się baza odłowowa Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Z piątku na sobotę ktoś się do niej włamał.
Włamywacz ukradł część ryb i uszkodził system napowietrzania zbiornika z tarlakami. To doprowadziło do śnięcia 42 dorodnych osobników. Straty są ogromne. Szacuje się, że sięgają nawet 40 tys. zł. O sprawie powiadomiono policję, która stara się ustalić, kto stoi za włamaniem, kradzieżą i aktem wandalizmu. Śledczy zabezpieczyli już dowody, w tym nagrania z 4 kamer monitoringu. Za pomoc w schwytaniu sprawcy lub sprawców wyznaczono nagrodę wysokości 5 tys. zł.
Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty, jako użytkownik rybacki jest zobligowany do zarybiania rzek. W związku z tym prowadzi między innymi tak zwane tarło przeżyciowe. Po pobraniu ikry i mlecza dorosłe ryby trafiają znów do rzeki. Związek wbrew powszechnej opinii nie zarabia kroci na sprzedaży zezwoleń dla wędkarzy. Jest zupełnie inaczej. Do „interesu” dokłada i to niemało. W ubiegłym roku za zezwolenia zainkasowano w sumie 360 tys. zł. Tymczasem proces zarybiania, utrzymania hodowli, zatrudnienia 4 strażników rybackich i eksploatacji niezbędnych do ich działań samochodów, pochłonął milion złotych. ©℗
(pw)