Najbliższy piątek będzie ważnym dniem dla szczecińskiej literatury. Z okazji 70. rocznicy urodzin Dariusza Bitnera Uniwersytet Szczeciński organizuje mu sympozjum „Wciąż na początku drogi”. Start: g. 9, Biblioteka Międzywydziałowa na Kampusie Piastów Wydziału Humanistycznego.
Na początek referaty. Andrzej Skrendo wygłosi referat zatytułowany „Dariusz Bitner i Henryk Bereza”, potem Karol Samsel wyjawi tajemnice struktury „Fikcji”, jednej z nowszych powieści pisarza. Paweł Wolski opowie o „Bitwach Bitnera”, a Olgierd Dziechciarz zaproponuje wystąpienie „Bitner czytany pod ławką”. Eryk Krasucki przybliży „Historię Dariusza Bitnera” a Jerzy Madejski -”Formę Dariusza Bitnera”. Potem odbędzie się dyskusja.
Na g. 12 zaplanowano seminarium „Sztuka opowiadania Dariusza Bitnera”.
O g. 12.30 o tym, co to znaczy być pisarzem w Szczecinie, podyskutują Dariusz Bitner, Inga Iwasiów i Artur Daniel Liskowacki. Spotkanie poprowadzi Paweł Orzeł z Państwowego Instytutu Wydawniczego. Na g. 15.15 zaplanowana spotkanie bohatera sympozjonu ze studentami Wydziału Humanistycznego.
Dariusz Bitner to jeden z najważniejszych szczecińskich prozaików. Na literackiej scenie jest obecny od kilku dekad. Pierwszą książkę, „Proza”, wydał w 1979 roku. Ma na koncie takie tekstu jak m.in. „Cyt”, „Kfazimodo”, „Chcę, żądam, rozkazuję” czy „Jesień w Szczecinie”.
Jego ostatnia książka to „Cud” wydany w Państwowym Instytucie Wydawniczym. Podczas tegorocznej promocji tego tekstu pisarz mówił tak:
– Gdy człowiek wyrasta, wyrzeka się baśni, wyrzeka się wzruszeń, czułości, boi się infantylizmu. Dlatego zwracam się do baśni i tych stanów dusz. „Cud” nie jest tytułem ironicznym. Przeżycie cudu jest koniecznością. Bohater dochodzi do miejsca, kiedy okazuje się, że czytanie się wyczerpało albo nie spełniło jego oczekiwań, i musi zwrócić się w inną stronę, w stronę duchowości. Samo czytanie nic jeszcze nie daje. Jest fragment, gdy bohater siedzi w pociągu, wypełnia krzyżówkę, wszystko wie, ale nie daje mu to satysfakcji ani spełnienia, to się zapętla. Tam jest wyraźnie napisane, że życie jest cudem. Kiedy człowiek spada na spadochronie, lecąc, stwierdza, że chce żyć, a nie się rozbić. ©℗
(as)