Do redakcji „Kuriera Szczecińskiego” napisał stargardzianin, mieszkaniec ul. Szewskiej, który obawia się, że na tej ulicy może wkrótce dojść do tragedii. Jest bardzo niebezpiecznie.
- 31 sierpnia br. na drodze koło Lipnika zginął 46-letni motocyklista - napisał w e-mailu do redakcji stargardzianin (dane do wiad. red.). - Głębokie wyrazy współczucia dla rodziny. Jako mieszkańcy wyremontowanej ul. Szewskiej boimy się, że podobna tragedia wydarzy się u nas. Dniem i nocą naszą ulicą z dużą szybkością jeżdżą samochody. W pięciu wieżowcach mieszka ponad 330 rodzin z dziećmi, które przelatują przez tę ulicę do szkoły, na boisko czy do sklepów. Poza tym jazda z dużą szybkością po nowej nawierzchni z kamiennej kostki powoduje potworny hałas, wyrywając ze snu śpiących ludzi, chorych i dzieci.
W imieniu mieszkańców stargardzianin apeluje do służb o ustawienie z jednej i drugiej strony znaku ograniczającego prędkość na ul. Szewskiej do 30 km/h.
- Policję stargardzką prosimy o częste kontrole w dzień i w nocy, może wtedy uratujemy komuś życie - dodaje mieszkaniec.
Ul. Szewska jest jedną z odremontowanych niedawno dróg na Starym Mieście w Stargardzie. Okoliczni mieszkańcy przyznają, że teraz ruch jest na niej spory.
- Może jak otworzą przejazd remontowaną teraz ul. Chrobrego to będzie spokojniej - uważa mieszkanka jednego z bloków na ul. Szewskiej.
Apel stargardzianina, który jest osobą niepełnosprawną, przekazaliśmy do Urzędu Miejskiego w Stargardzie.
- Rozważamy ten pomysł - odpowiada Piotr Styczewski, rzecznik prezydenta Stargardu.
(w)