Takiego fetoru strażnicy gminni z Dygowa wcześniej nie czuli. Doświadczyli go podczas wizyty w Dębogardzie. Do wsi wezwali ich mieszkańcy miejscowości, którzy nie mogli już znieść uciążliwego smrodu.
Niczym po nitce do kłębka, za przykrym zapachem do celu trafili mundurowi. Okazało się, że na jednej z posesji magazynowane są na zapas zlewki, którymi karmiono świnie. Jak ustalono, gnijące i fermentujące odpady pokonsumpcyjne pochodziły z kołobrzeskiego ośrodka wypoczynkowego. Swój udział w produkcji fetoru miało także przepełnione szambo. Gromadzone w nim fekalia wylewały się do pobliskiego rowu melioracyjnego.
Strażnicy ukarali mandatem właściciela posesji i nakazali mu pozbycie się zgromadzonych odpadów poprzez przekazanie ich do utylizacji za pośrednictwem uprawnionego podmiotu. Nieodpowiedzialny gospodarz został także zobowiązany do opróżnienia szamba. Zgodnie z obowiązującymi przepisami powinien to robić za każdym razem, gdy się ono zapełnia, ale nie rzadziej niż raz na 6 miesięcy.
Mundurowi zapowiedzieli, że gospodarstwo, które prowadziło „ekologiczną” hodowlę zwierząt, będzie od tej pory systematycznie kontrolowane. ©℗
(pw)
Fot. SG w Dygowie