Media społecznościowe obiegła wiadomość o odejściu Maciusia - kota, który rezydował na Wydziale Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT w Szczecinie. Pojawiał się na zajęciach, zajmował wydziałowe ławeczki i spacerował korytarzami uczelni. Trzy lata temu otrzymał status studenta. Dziś, zarówno pracownicy, jak i studenci wspominają swojego ulubieńca.
Maciek zmarł we wtorek, 1 lutego w wyniku komplikacji po operacji oka. Jego stan nie pozostawiał nadziei, opiekunowie podjęli trudną decyzję o uśpieniu zwierzaka.
Kocur miał 15 lat. Na Wydziale Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT mieszkał podobno "od zawsze". Medialną ciekawostką stał się kilka lat wcześniej, kiedy Dziekan Agnieszka Tórz nadała mu status studenta. Wtedy pojawił się w lokalnych mediach, pozował do zdjęć, występował w materiałach filmowych. Był uwielbiany przez kadrę i studentów. Chodził zadbany i zawsze dobrze nakarmiony.
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny żegna go w wyjątkowy sposób. "Nasz uczelniany kocur był często chwalony przez wykładowców, głównie za 100-procentową frekwencję podczas wykładów. Jego konikiem było rybactwo, technologia żywności i mikrobiologia. Zawsze brał czynny udział w zajęciach z anatomii i embriologii ryb. Kot Maciek posiadał również specjalny certyfikat, który umożliwiał mu studiowanie w dowolnym czasie. W jego łapkach był indywidualny tok nauczania" - czytamy na profilu w mediach społecznościowych uczelni.
Aby upamiętnić Maciusia, Samorząd Studencki Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwie gromadzi na swoim profilu historie, filmy i zdjęcia publikowane przez użytkowników. Widzimy na nich Maciusia w trakcie wykładów, leżącego beztrosko na fotelu w korytarzu uczelni, pozującego do zdjęć, drzemiącego pod ławką. Opublikowanych materiałów i historii związanych z pupilem jest mnóstwo.
- Najbardziej "miziasty" kocurek. Będzie go bardzo brakowało - napisała jedna z internautek. Ktoś inny z kolei wspomina: - Zawsze poprawiał humor przed zajęciami. Będziemy za nim tęsknić.
Swoje wspomnienia zamieściły także osoby, które towarzyszyły Maciusiowi w jego ostatnich chwilach: - Byłam z nim do samego końca. Wiedział, że go kochamy. Pobaw się za tęczowym mostem z moją Kaśką i Dakusią, futrzasty gnomku.
- Wydziałowe korytarze opustoszały. "Ławeczki wydziałowe będą takie puste bez Niego…" - napisano na profilu Wydziału wraz ze zdjęciem miejsca, w którym najczęściej wylegiwał się uczelniany kocur.
(aj)