Przyjeżdżający na zachodniopomorskie wybrzeże turyści marzą nie tylko o pogodzie, ale również o miejscowych atrakcjach. Wśród obowiązkowych punktów programu każdej nadmorskiej eskapady nie może oczywiście zabraknąć wizyty w smażalni ryb. Może się to jednak skończyć niemiłą niespodzianką.
O rybach prosto z kutra można oczywiście zapomnieć, ale to nie jest problem. Specjaliści od żywienia doskonale wiedzą, że walory smakowe i odżywcze ryb mrożonych są niemal identyczne z tymi, jakie mają ryby świeżo złowione. Gorzej jest, gdy zamiast dorsza w smażalni turystom serwują plamiaka. Nieświadomi smaku i ceny „króla Bałtyku” goście zajadają się pochodzącym głównie z północnego Atlantyku jego substytutem. O tym, że tak się dzieje, donosi Inspekcja Handlowa, która przeprowadziła ostatnio kontrole w nadmorskich smażalniach i restauracjach. Pod lupę wzięto 160 lokali. Tylko w co piątym wszystko było jak należy. Częstymi nieprawidłowościami były rozbieżności pomiędzy tym, co znajduje się w karcie dań, a tym co konsumenci dostają na talerzach.
schabowy nad morzem to sama panierka a i mięso nie pierwszej świeżości :) o kebabie lepiej zapomnieć, mielonka bez mięsa... ryby nawet jak są ok to ceny jakiś kosmos.. najlepiej znaleźć dobry lokalny bar mleczny, tam jeszcze zjesz przyzwoicie i za normalne pieniądze
papi
2018-05-05 13:41:53
- za "komuny" szef "Naleśnik Factory" w sobotę urządzał konkurs dla personelu. Zwyciężał ten, który z minimum produktów usmarzył największy naleśnik, jajka, mąka były precyzyjnie ważone. Zwycięski naleśnik miał największą średnicę, a zdobywca wolne w niedzielę. Oczywsiście "patent" był natychmiast wdrażany.
Ugh!
2018-05-04 19:11:00
Dlatego nad morzem bierzcie kurde schabowego. Tam niewiele mozna dodac lub odjac.
Wczasowicz
2018-05-04 16:50:26
Ludzie którzy patrzą aby jak najtaniej się najeść i żałują dołożyć 5 złotych do normalnej knajpy/baru/restauracji to wcale mi takich bezmózgów nie szkoda,za jakość się płaci.
Max
2018-05-04 16:23:15
Nie pierwszy raz jest o tym mowa nawet na łamach "Kuriera". Póki kara nie będzie realnie odczuwalna, póty precedens będzie trwał i trwał.
Koleżanka szwagierki ma biznesik w jednaj z naszych nadmorskich miejscowości. Wędzone ryby.
2018-05-04 15:15:09
W Szczecinie w hypermarketach kupuje 100, 120 kg wędzonych ryb, wiezie nad morze. W ogródku podgrzewa je w jakiejś budce z której się dymi i sprzedaje "jeszcze ciepłe, prosto z wędzarni"
Ala
2018-05-04 15:11:42
To samo jest ze stacjami benzynowymi. Dostaną karę i tyle. Pozamykać te restouracje na min 6 miesięcy. Wtedy by odczuli. Plus nazwa i adres na czarnej liście. Szkoda gadać...
Hepi
2018-05-04 14:55:43
Do tego: Przesmażony olej, porcje nigdy nie osiągają zadeklarowanej wagi, gigantyczna marża, produkty najtańsze i najniższej jakości, często po terminie. I to pisze wieloletni pracownik smażalni, który ma was gdzieś, bo turyści nie mają szacunku do personelu, a smażąc głupie flądry można zarobić świetne pieniądze i odkuć się na studia.
Gozer Gozerian
2018-05-04 14:28:00
Walka z taką patologią jest prosta. Wzmianka w takim artykule czy śmiesznej wielkości mandat nic nie da. Trzeba podawać co roku nazwę oraz adres takich "wybitnych" lokali.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.