Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie 35-letni Maciej G. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa dwojga znajomych, u których pomieszkiwał. Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ul. Santockiej w Szczecinie.
Ofiary to 40-letni Wojciech W. i o sześć lat młodsza Monika M. Zginęli od ciosów zadanych najprawdopodobniej nożem. Policja błyskawicznie odnalazła podejrzanego - od ujawnienia ciał nie minęło nawet dwanaście godzin. Maciej G. zatrzymany został w jednym ze sklepów przy alei Wojska Polskiego. Nie mógł jednak od razu złożyć wyjaśnień, bo najpierw musiał wytrzeźwieć. Gdy już doszedł do siebie, przyznał się - zarówno przed policjantami, jak i przed prokuratorem - do winy. Stwierdził też, że zaatakował w obronie własnej; podczas imprezy między uczestnikami pojawiła się znaczna różnica zdań. Jak powiedzieli nam sąsiedzi Wojciecha W., w tym mieszkaniu bardzo często miało dochodzić do awantur.
Maciej G. musi liczy się z tym, że areszt tymczasowy będzie przedłużany do czasu nim zapadnie wyrok. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż osiem lat, dwadzieścia pięć lat lub dożywotnio. ©℗
(kol)