Zakład Usług Komunalnych jasno sprecyzował firmom wykonawczym, jak ma wyglądać techniczna strona utrzymania i pielęgnacji zieleni Szczecina. Także w części dotyczącej trawników.
Zatem ich renowacja to być powinno: koszenie z wygrabieniem, usunięciem filcu, aeracja, wertykulacja i piaskowanie, odchwaszczenie i nawiezienie trawnika, a w razie potrzeby uzupełnienie braków poprzez dosianie nasion. Natomiast zakładanie trawników z siewu oznaczać powinno: „Zdjęcie 15-cm warstwy gruntu wraz z wywozem. Spulchnienie mechaniczne podłoża. Dowiezienie ziemi urodzajnej i rozścielenie jej oraz wyrównanie powierzchni na grubość 20 cm. Rozrzucenie nawozów mineralnych (dawka zgodnie z zaleceniami producenta) i zagrabianie. Wałowanie powierzchni, wysianie nasion traw (w ilości 3 kg/100 mkw.), przykrycie nasion za pomocą wału kolczatki lub grabi”. Nawet podlanie (!).
Tyle teoria, bo w praktyce – jak widać na zdjęciach – nasiona traw są wysiewane, tak aby je gołębie zjadły.
Wiadomo, kto na tym zarobi, a kto straci. Niejasne jest tylko, czyja w tym wina. Czy tych, co tak utrzymują trawniki w Szczecinie, czy jednak nadzoru, co na taką fuszerkę – rozsiewania trawnika dla gołębi – przyzwala? ©℗
(an)
Fot. Arleta NALEWAJKO/Mirosław WINCONEK