- W miniony poniedziałek (13 listopada) ok. godziny 14.50, na przejeździe kolejowym u zbiegu ulic Zaleskiego, Lindego i Sienkiewicza znowu mieliśmy zawalidrogę, podobnie, jak 2 listopada, podobnie też po zatrzymaniu się jadącego "pod górkę" pociągu towarowego złożonego z cystern i wagonów na materiały sypkie. Bo nie działała ostrzegawcza sygnalizacja świetlna! Korki wysiadły i kicha!!! - taki sygnał nadesłał do naszej redakcji Czytelnik, zaniepokojony faktem, że w tym rejonie szwankuje kolejowa infrastruktura, choć powinna być niezawodna, by eliminować skutecznie zagrożenia na tym przejeździe kolejowym. Jak relacjonuje nasz Czytelnik: - Tym razem po ok. 20-30 minutach, stojący na przejeździe pociąg wycofał się z z niego, a następnie przyjechała druga lokomotywa i popchnęła go do przodu - pojechał. A kończy swą relację pytaniem do odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu służb: - Kiedy znowu i w jakich okolicznościach /warunkach widoczności itp./ oraz z jak toksyczną zawartością kolejny skład ugrzęźnie na tym samym lub innym przejeździe i jak długo jeszcze przy tych niebezpiecznych transportach jeżdżących przez środek naszego miasta jedynie opatrzność boska będzie nas, mieszkańców, chroniła przed katastrofą?
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK