Kołobrzeski Klub Pioniera to prężnie działająca organizacja. Zrzesza osoby, które osiedliły się w mieście po II wojnie światowej, ale i te, które jako rodowici kołobrzeżanie czują się wyjątkowo mocno związani z tym miastem.
Niezależnie o tego, kto się kiedy urodził, wszyscy członkowie Klubu Pioniera to prawdziwi lokalni patrioci. Niestety, czas sprawia, że leciwych członków organizacji ubywa. W znanym ośrodku Bukowina, zlokalizowanym na terenie kołobrzeskiego osiedla Podczele, spotkali się członkowie klubu, by powspominać zmarłą niedawno Bronisławę Urban. Mowa o działaczce, która poza wielkim sercem okazywanym wszystkim, których napotykała na swojej drodze, była także wyjątkowo wrażliwą poetką. W czasie niedzielnego spotkania deklamowano jej wiersze.
- To była wyjątkowa kobieta – wspomina wiceprezes kołobrzeskiego Klubu Pioniera Zbigniew Bukowiński. – Pani Bronia pisała piękne wiersze, a do tego była bardzo zżyta z Kołobrzegiem. Ja wspominam ją wyjątkowo serdecznie. Bardzo żałuję, że nie ma jej już wśród nas.
Jeszcze kilka lat temu na spotkaniach Klubu Pioniera pojawiała się blisko setka jej członków. Dziś zbiera się około 30 osób. Mimo biegu czasu ci, którzy odeszli, wciąż są żywi wśród pionierskiej braci. Pani Bronisława Urban również. ©℗
(pw)