Do groźnie wyglądającego wypadku doszło we wtorek (11 października) przed południem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w okolicy Daszewa, niedaleko Karlina. Kierowca TIR-a przewożącego materiały budowlane, prawdopodobnie na skutek nieuwagi wjechał wprost pod pociąg osobowy relacji Kołobrzeg-Poznań.
Na szczęście jadący na czele składu elektrowóz uderzył w część ładunkową pojazdu, co uchroniło kabinę kierowcy przez zmiażdżeniem. To uratowało go przed ciężkim kalectwem, a nawet śmiercią. Mężczyzna doznał tylko niegroźnych obrażeń.
Lekko rannych zostało także 3 pasażerów pociągu. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala na badania. Pozostali podróżni udali się zastępczymi środkami lokomocji w dalszą podróż. Ruch pociągów na trasie, na której doszło do zderzenia został wstrzymany. Zniszczeniu uległa między innymi sieć trakcyjna.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kierowca ciężarówki był trzeźwy. Mówi się za to, że maszynista prowadził pociąg pod wpływem alkoholu. Nie zmienia to jednak faktu, że winę za doprowadzenie do katastrofy ponosi kierowca TIR-a. Szczegółowe okoliczności wypadku bada policja. ©℗
(pw)
Fot. R.WOJCIECHOWSKI (arch.)