Żołnierze Czternastej Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej złożyli wizytę na Cmentarzu św. Jerzego w Toruniu na grobie swojego patrona, "Cichociemnego" żołnierza Armii Krajowej ppłk Stanisława Sędziaka. Żołnierz walczył z obydwoma okupantami - Niemcami i Rosjanami - a po wojnie był represjonowany przez komunistyczne władze.
Terytorialsom towarzyszył syn żołnierza, Sławomir Sędziak. Opowiadał im o prześladowaniach, jakim już po zwolnieniu z więzienia poddawany był jego ojciec i cała rodzina.
- Kiedy jako chłopiec szedłem do szkoły, czasami jakiś „smutny pan ubek” sprawdzał mi plan lekcji. Kontrolował w ten sposób, o której godzinie wchodzę i wychodzę z domu. Podejrzewano - i słusznie, bo ojciec cały czas utrzymywał kontakt z towarzyszami broni z Nowogródczyzny mieszkającymi w Londynie - że mój ojciec cały czas zajmuje się działalnością opozycyjną - wspomina S. Sedziak.
Stanisława Sędziak zrzucono do Polski w nocy z 3 na 4 września 1942 w ramach operacji „Rheumatism”. W okupowanej Polsce został mianowany szefem sztabu Okręgu Nowogródek AK, a następnie dowódcą tego Okręgu. W czasie wojny dowodzone przez niego oddziały Armii Krajowej przeprowadziły setki akcji bojowych przeciwko Niemcom oraz Sowietom.
Po wojnie kontynuował walkę z Sowietami. Był szefem sztabu okręgu białostockiego AK, a później dowódcą tego okręgu. Wówczas został awansowany na stopień podpułkownika. Został aresztowany 4 stycznia 1947 roku, osadzony w więzieniu na Mokotowie i skazany na śmierć, który to wyrok na mocy amnestii z 22 lutego 1947 r. zamieniono na dożywocie. Przebywał potem w więzieniach we Wronkach, Rawiczu i Strzelcach Opolskich. Zwolniony 29 kwietnia 1957 r. zamieszkał w Chełmży a potem w Toruniu, gdzie zmarł 2 sierpnia 1978 roku.
(as)