Po ośmiu latach, jakie upłynęły od ostatniej podwyżki, radni Szczecina jeszcze w tym miesiącu, na sesji 20 października, mają głosować nad projektem uchwały o zmianie cen biletów w komunikacji miejskiej. Tym razem jednak nowością w proponowanej taryfie będą propozycje obniżek opłat za przejazdy dla tych, którzy korzystają z biletów dobowych, wielodniowych bądź okresowych, potocznie zwanych sieciówkami, czy biletów rodzinnych. Nowa taryfa ma obowiązywać od 1 kwietnia 2021 roku.
Według przygotowanego projektu uchwały, na dotychczasowym poziomie pozostaną jedynie ceny biletów jednorazowych czasowych na liniach zwykłych dziennych i nocnych oraz pośpiesznych, jak też karnetów 10-przejazdowych. W przypadku pozostałych rodzajów biletów odpłatność za nie będzie niższa.
- Podczas, gdy w trudnym czasie pandemii władze metropolii, szukając oszczędności, podnoszą ceny biletów, Szczecin przyjmuje odwrotną strategię. Zmniejszenie opłat za bilety okresowe ma być zachętą do korzystania z komunikacji miejskiej. Działania są spójne i zawierają się nie tylko w polityce zrównoważonego transportu, ale także części parkingowej. Plany są długofalowe, a ich kierunek został już nadany - zaznacza Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który odpowiada obecnie za organizację usług przewozowych środkami transportu zbiorowego nie tylko na terenie miasta, ale także kilku gmin ościennych: Polic, Kołbaskowa i Dobrej.
Analiza taryf i opłat za komunikację miejską w największych aglomeracjach jest trudna ze względu na zróżnicowany obszar, liczbę mieszkańców oraz wprowadzone strefy. Nie zmienia to jednak faktu, że - jak twierdzi Hanna Pieczyńska - w tych porównaniach i zestawieniach Szczecin wypada najlepiej. I jako przykład podaje koszt zakupu przez pasażera biletów miesięcznych na jedną linię i na wszystkie linie. Od 2012 r., czyli od wprowadzenia ostatniej podwyżki, w Szczecinie zainteresowani płacą za nie odpowiednio 60 lub 100 zł. W innych miastach ceny wynoszą odpowiednio: po podwyżkach na przestrzeni ostatnich lat w Lublinie w 87 zł/128 zł (w zależności od stref) i 119 zł/172 zł (w zależności od stref) oraz w Łodzi 86 zł i 96 zł. Natomiast w pozostałych z miast wojewódzkich kraju, ujętych w wykazie, jak Gdańsk, Kraków, Poznań, Warszawa i Wrocław za bilet miesięczny na wszystkie linie pasażer płaci odpowiednio 88 zł (tylko w granicach miasta), 106 zł /158 zł (w zależności od stref), 133 zł /272,64 zł (w zależności od stref), 110 zł/180 zł (w zależności od stref) i 110 zł.
Od wiosny przyszłego roku - wedle zapowiedzi - w Szczecinie bilety okresowe, dobowe i wielodobowe powinny potanieć - w zależności od rodzaju - o 10-25 procent. Obniżki obejmą również przejazdówki semestralne dla uprawnionych do ulg uczniów i studentów, bilety okresowe dla dzieci i rodziców z rodzin wielodzietnych - uczestników programu pn.„Szczecin Przyjazny Rodzinie", bilety dla seniorów (osób w wieku 67-70 lat) i aktywizujące dla bezrobotnych.
Przykładowo: bilet czasowy ważny do 24 godzin od skasowania potanieje z 12 do 10 zł, 5-dobowy z 35 do 30 zł, a 10-dobowy z 60 do 50 zł. Za normalny bilet sieciowy (miesięczny) na jedną linię zwykłą dzienną, który teraz kosztuje 70 zł, pasażer zapłaci 10 zł mniej, a za imienny sieciowy na jedną linię pośpieszną zamiast 106 zł będzie to 80 zł. Imienny bilet miesięczny sieciowy na wszystkie linie zwykłe i noce to dziś wydatek 100 zł, a o kwietnia ma być o 10 zł mniej. Wykupując sieciowy uprawniający także do przejazdów liniami pośpiesznymi bez ograniczeń obecnie wydajemy 162 zł, po korekcie w dół koszt wyniesie 140 zł. Miesięczny sieciowy na okaziciela na wszystkie linie teraz to wydatek 170 zł, po zmianie będzie to 150 zł. W przypadku ulg taryfa wynosi połowę wyżej podanych kwot.
Natomiast jeśli ktoś dziś za kwartalny bilet na jedną linię zwykłą płaci 182 zł, to zapłaci po nowemu 160 zł, za sieciówkę kwartalną na wszystkie linie zwykłe już nie 260 z zł, ale o 30 zł mniej. Trzymiesięczna sieciówka imienna uprawniająca także do przejazdów pośpiechami to obecnie wydatek 422 zł, a po zmianie wyniesie 370 zł. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK