Tajemnica relikwiarza świętej Korduli rozpala wyobraźnię pasjonatów historii i poszukiwaczy skarbów od ponad 60 lat. Od czasu, gdy w zagadkowych okolicznościach zniknął w marcu 1945 roku, podejmowano wiele prób jego odnalezienia.
Relikwiarz przepadł pod koniec II wojny światowej, gdy do Kamienia Pomorskiego zbliżała się Armia Czerwona. Szkatuła wraz z innym skarbami została zdeponowana w majątku hrabiego Hasso von Fleminga w Benicach. Wedle najczęściej powtarzanej wersji, w marcu 1945 roku skrzynie z bezcennymi przedmiotami zostały załadowane na wozy i opuściły posiadłość. Do Niemiec nigdy nie trafiły. Gdzie są?
Poszukiwania trwają od lat, ale jak dotąd były bezowocne. „Kurier” we współpracy z tygodnikiem „Kroniki Portowe” oraz pasjonatami historii z Fortu Gerharda w Świnoujściu poszuka kolejnych tropów.
– Druga wojna światowa rozproszyła na długie lata zawartość skarbca i nie wiadomo, czy przedmioty uda się jeszcze kiedykolwiek odnaleźć. Jeżeli udałoby się je odszukać, to jest nadzieja, że wrócą tutaj, do kamieńskiego skarbca – mówi „Kurierowi” Dariusz Żarkowski, proboszcz parafii pw. Świętego Ottona w Kamieniu Pomorskim.
– Naszym celem jest odkrycie tej historii na nowo. Skarby katedry kamieńskiej to wspaniałe dziedzictwo, o którym nie możemy zapomnieć i do odzyskania którego powinniśmy dążyć – podkreśla Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża i gospodarz Fortu Gerharda.
W pierwszej części naszego cyklu wybierzemy się do Królewca. Właśnie tam Piotr Piwowarczyk dotarł do osób, które miały informacje na temat skarbów ukrytych na wyspie Wolin. Oprócz artykułów w „Kurierze Szczecińskim” i „Kronikach Portowych” będą też filmy, w których pokażemy miejsca związane ze skarbem i rozmowy z ludźmi, którzy skarbu poszukują lub wiedzą coś na jego temat.
Pierwszy odcinek naszego cyklu przeczytacie w weekendowym wydaniu „Kuriera Szczecińskiego” oraz e-wydaniu (piątek, 15 lipca). Zachęcamy do wspólnej wędrówki śladami kamieńskiego skarbu! ©℗
Tekst i fot. Bartosz Turlejski