“Szok i niedowierzanie”

 

Piotr Misiło, lider zachodniopomorskiej Nowoczesnej, skrytykował szczecińską prokuraturę za to, że chce sprawdzać, czy podczas ustalania składów sędziowskich w sprawie “afery polickiej” doszło do złamania prawa. Sędziowie wypuścili na wolność oskarżonych w aferze. Uznali, że dowody zgromadzone przez prokuraturę są za słabe.

- Zbigniew Ziobro wytoczył działa, których nie wytaczali nawet komuniści w peerelowskiej Polsce – ocenił P. Misiło. - Nawet najstarsi prawnicy, z którymi wczoraj miałem przyjemność rozmawiać, ze Szczecina i nie tylko, powiedzieli mi, że nie spotkali się z taką historią w Polsce. Takie rozwiązania zastosowano niedawno w Turcji. Tam dyktaturę wprowadził Recep Erdogan I w podobny sposób wykończył niezawisłe sądy. Mam apel do prokuratury: opublikujcie białą księgę. Niech wszyscy zobaczą, jaki jest materiał zebrany przez prokuraturę. Mam też apel do Joachima Brudzińskiego, sekretarz PiS-u, aby członka swojego partii, prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobrę, utemperował.

Ewa Milczarek, prawniczka z Nowoczesnej, stwierdziła, że to, co zrobił minister sprawiedliwości I prokurator generalny – bo według niej to on stoi za działaniami szczecińskiej prokuratury - w środowisku prawniczym wywołało “szok i niedowierzanie”. Wedle niej nie bardzo wiadomo, o co tak naprawdę oskarżeni są sędziowie wybierający skład orzekający. A prokuratorzy nie powinni naciskać na sędziów w taki sposób jak w sprawie Polic.

- W Polsce będziemy mieli władzę autorytarną – przestrzegł prof. Zbigniew Paszkowski z Nowoczesnej.

- Trzecia ustawa o sądach, ta niezawetowana przez prezydenta Dudę, daje instrumenty ministrowi sprawiedliwości do tego, aby to on powoływał przewodniczących sądów, którzy będą następnie ustalać składy sędziowskie – dodał P. Misiło. - To musi budzić zaniepokojenie. ©℗

(as)

Na zdj.: Ewa Milczarek, Piotr Misiło i prof. Zbigniew Paszkowski krytykowali działania szczecińskiej prokuratury.