W szczurzym problemie ważną sprawą do rozwiązania jest organizacja masakry kotów. A więc świadomej masakry tego co sama natura stworzyła dla ochrony środowiska i życia człowieka. Podstawą sukcesu organizacyjnego jest człowiek zły. Z upodobaniem do potwornosci usmiercania. To "działkowicze" zainteresowani nie tyle plonami i urodą swoich ogródków co ilością kotów i psów do ...To "normalni" ludzie w mieszkaniach...Jezeli psychologia społeczna i psychologia tlumu nie widzi oficjalnie problemu, to pierwszym podejrzeniem jest oslona polityczna z mocy strategii ponadpanstwowej. Skorelowanej i logicznie zwiazanej z planem politycznym ONZ w zakresie zmniejszenia liczby ludzi w swiecie milionami. W Polsce do konca wieku XXI ma zostac tylko okolo 21 mln ludzi. Czy to ludzie z klucza ludzi do zycia wedlug strategii rewolucji mas w stalej walce o podporządkowania sobie swiata? Strategia ta oficjalnie uznana za dopuszczalna prawnie do funkcjonowania w świecie w 1945 roku. W tym też roku powstała ONZ. Czy więc bez związku z tą linią polityczną jest trwałość zorganizowanej masakry zwierząt? Bo "zwierząt nie chcemy!". Bo umiejętności, w tym dziele usmiercania bezbronnych, są treningiem do metod planu zmniejszenia liczby ludzi w świecie? Ta schizofrenia polityczna nie ma szans na ubezwłasnowolnienie międzynarodowe? Co robią instytucje pamięci narodowych dla zablokowania powtórki z historii? Historii niesamowitych ludobojstw, gdzie odrabana twarzowa część głowy (takiego kota widzialam przy "Biedronce" na Goleniowskiej), dowodem bohaterstwa codziennego?

Do "Ajo" i nie tylko. Poczytajcie sobie w internecie na temat zagrożeń stwarzanych przez szczury. Mogą się uodpornic nawet na trutki nowej generacji. Opanują rury kanalizacyjne i wyskocza z sedesu w łazience. Pogryzienie przez szczura może wywołać tzw. szczurza gorączkę skutkująca śmiercią jeśli w porę nie ma ratunku. Są opisane przypadki śmierci ludzi z pogryzienia przez szczury. Czasem straszliwej. Opisano np przypadek bezdomnego z twarzą jedzona przez szczury. Ukrył się przed mrozem w opuszczonej kamienicy. Ponadto mają zasadniczy związek ze strychnina i trychinoza. Należy życzyć więc zwyrodnialym oprawcom kotów bliskiego kontaktu ze szczurami ...gdy zechce im się usiąść na sedesie z niespodzianką z kanalizacji ... co im pogryza?

Dorosły szczur raczej pokona kota, ale siła kota w tym konflikcie wynika przede wszystkim z tego, że jest on śmiertelnym zagrożeniem dla młodych szczurów dlatego szczury lokalizują gniazda z dala od kotów. Dopóki człowiek trzyma koty w pobliżu siebie, to trzyma jednocześnie szczury na dystans. Niestety niektóre organizacje z obszaru przemysłu ekologicznego dokonują holokaustu kotów poprzez wykradanie kocich miotów z gniazd i następnie uśmiercanie młodych. Potworność! Wciąż bez kary!

Ja np. zaczalem lubic koty odkad dowiedzialem sie ze to ulubione zwierze Pana Prezesa PIS - Kaczynskiego.

Do "Ajo". Ma Pan/Pani racje: koty tez podlegaja zarazaniu. Jak kazde stworzenie, takze czlowiek, po zjedzeniu tego co do jedzenia sie trafi. Ale chodzilo mi o to, ze szczury nie lubia przebywac tam gdzie koty. Jeszcze nie tak dawno koty wygraly w rywalizacji z trutkami na szczury w zabezpieczeniach magazynow. Szczur uodparnia sie na niektore trutki ale nie na kota. Ale budzi Pan/Pani sympatie samym pozwoleniem kotom na zycie: "nie znaczy to ze koty nalezy tepic".

We Wroclawiu tez mieli lub maja podobny problem na ich rynku i ogaraniczaja miejsca skladowania smieci lub dostep do nich, u nas widac sie nie da, trzeba czekac rok

Koty równiez mogą roznosić choroby. Ponieważ dziko zyjące koty nie gardzą jako pozywieniem chorymi ptakami,zwłaszcza gołębiami,które łatwiej im złapac.W ich odchodach stwierdzano mnóstwo chorobotwórczych bakterii.Żyjac w piwnicach roznosiły równiez pchły.Nie znaczy to,że nalezy koty tepić ale ze szczurami radzą sobie kiepsko.W walce ze szczurami pomaga jedynie higiena i brak odpadów zywnosci.Koty sprawy nie załatwia.

Ano, patologia niszczenia kotow poskutkowala. Szczury czuja sie jak nigdy przedtem. Obecnosc kotow im nie sprzyja. Mimo ze kot moze przegrac ze szczurem. Szczur moze zagryzc kota. Moze tez zaatakowac czlowieka. Zwlaszcza grupa szczurow. Dziko zyjacych. Ale "ludzie", glupi ludzie, wybrali sobie na obiekt zwycieskiej batalii to co lagodne i stworzone przez nature na ochrone ich srodowiska (i przez to zycia ludzi). Przed szczurami takze. Szczury dziko zyjace moga byc rozsadnikiem zarazy skupisk ludzi. Koty sa zwierzetami niezwykle czystymi. Nawet zlatwiac sie lubia na powietrzu, w uprzednio wydrapany przez siebie dolek, ktory po zapelnieniu zawziecie zasypuja pazurkami grabiac ziemie. Kuwet nie lubia. Lubia chodzic swoimi sciezkami na swiezym powietrzu i wracac do domu po szwedaniu sie bez nadzoru. Ale, w warunkach antykociego obledu, nie zawsze maja szanse do domu wrocic.