Na początku czerwca br. dwójkę dzieci Jana Franciszka Błaszkowskiego sąd przekazał opiece zastępczej. Od tamtego czasu 72-latek samotnie wychowujący 11-letnią Igę i 8-letniego Franka podjął walkę o ich odzyskanie. Sąd na ostatniej rozprawie przyznał opiekę ojcu, a dzieci – jeszcze tego samego dnia – wróciły do domu.
O sprawie pana Jana ze Szczecina pisaliśmy w wydaniu „Kuriera” z dnia 29 września. 11 czerwca br. w wyniku poważnego krwotoku mężczyzna trafił do szpitala. Wymagał natychmiastowej hospitalizacji. Ponieważ nie był w stanie w tym czasie zapewnić opieki swoim dzieciom, decyzją sądu trafiły one do pieczy zastępczej. Niestety, na czas dłuższy niż przewidywał pobyt mężczyzny w szpitalu.
O losach rodziny miała zadecydować rozprawa, która odbyła się 29 września br. Na mocy decyzji Sądu Rejonowego Prawobrzeże i Zachód dzieci wróciły do ojca. Jak informował Maciej Homis, rzecznik szczecińskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, wszystkie działania i zalecenia były ukierunkowane na odzyskanie dzieci. Specjaliści z MOPR zalecili też odnowienie kontaktów z rodziną, aby w przypadku kolejnej sytuacji zagrożenia zdrowia ojciec mógł powierzyć dzieci bliskim i zapewnić im bezpieczeństwo.
Już w dniu rozprawy pan Jan mógł sprowadzić dzieci do swojego mieszkania.
– To olbrzymia radość – deklaruje mężczyzna, dla którego prawie czteromiesięczna walka o powrót córki i syna była ogromnym przeżyciem. – Te trzy i pół miesiąca rozłąki kosztowało mnie zdrowie i dużo stresu.
Jak przyznaje, dzieci cieszą się z powrotu do rodzinnego domu. Chodzą do szkoły, mają dobre kontakty z rówieśnikami.
– Pan Błaszkowski współpracuje z asystentem rodziny od początku sierpnia tego roku i ta współpraca układa się bardzo dobrze – informuje M. Homis. – Pan Jan stosuje się do zaleceń asystenta w miarę swoich możliwości i jest bardzo zaangażowany. Po powrocie dzieci do ojca na pewno będziemy dalej udzielać tej rodzinie wsparcia w formie asystentury. W razie potrzeby wdrażane też będą dodatkowe elementy pomocy dostosowane do zaobserwowanych lub zgłaszanych przez rodzinę potrzeb.
Mężczyzna deklaruje, że rozpocznie pracę na rzecz polepszenia sytuacji rodzinnej zgodnie z zaleceniami pomocy społecznej. ©℗
(aj)