Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szczecińskie bulwary bez alkoholu

Data publikacji: 20 marca 2020 r. 15:51
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2020 r. 22:46
Szczecińskie bulwary bez alkoholu
Pogoda zachęca do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Między innymi dlatego nie wszyscy czas zagrożenia epidemicznego traktują poważnie. Gdy jedni grupowo grillują na ogólnodostępnych polanach, to inni towarzysko sączą piwo na bulwarach.  

Na Bulwarze Gdyńskim - od mostu Długiego do Trasy Zamkowej - przez dwa lata funkcjonowała szczecińska strefa „uwolniona spod zakazu spożywania alkoholu". Właśnie została zawieszona: na wzór Warszawy, za sprawą Inicjatywy "Nowy Szczecin", a zarządzeniem Prezydenta Szczecina.

Już (19marca) Rada Warszawy - jednogłośnie - uchwaliła tymczasowy zakaz spożywania alkoholu na bulwarach (oraz plaży Poniatówka). Z powodu zagrożenia epidemicznego. Czyli wprowadzonego ograniczenia w działalności rozrywkowej, rekreacyjnej i związanej ze sportem. Także w trosce o mieszkańców „rozważne spędzanie czasu poza domem". Obostrzenia będą obowiązywały aż do odwołania. 

Z podobną inicjatywą - czyli czasowego zamknięcia szczecińskiej strefy z dozwolonym spożywaniem alkoholi niskoprocentowych (do 4,5 proc.) - wystąpił Igor Podeszwik, aktywista „Nowego Szczecina", który przed dwoma laty - przypomnijmy - wraz z Klubem Bezpartyjnych przyczynił się do ustanowienia tejże bulwarowej strefy w Szczecinie. Jednak teraz…

Trzeba działać

- Robi się coraz cieplej, więc trzeba działać. Zwróciłem się więc do prezydenta Piotra Krzystka o skorzystanie z możliwości, jakie daje ustawa o samorządzie gminnym, art. 40 ust. 3, czyli o wydanie zarządzenia wprowadzającego czasowy zakaz spożywania alkoholu na bulwarach, ewentualnie czasowe zamknięcie bulwarów - przekazuje Igor Podeszwik, prawnik. 

Pogoda zachęca do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Między innymi dlatego nie wszyscy czas zagrożenia epidemicznego traktują poważnie. Często nie zważają na apele o pozostawanie w domach, a na ulicach i zachowanie odstępów, niewitanie się, nietworzenie zbędnego tłoku w celu uniknięcia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Lekceważą nawet apele zachęcające do odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych. Co - niestety - widać także na szczecińskich bulwarach.

Pod szczególnym nadzorem

Straż miejska od kilku dni pod szczególnym nadzorem ma place zabaw, siłownie pod chmurką, tereny wypoczynkowe, w tym parki, oraz polany rekreacyjne miejskich lasów - gdzie wbrew ostrzeżeniom - już rozpoczęto sezon grillowania.

- Działamy zgodnie z instrukcją, aby o realnym śmiertelnym zagrożeniu koronawirusem informować niefrasobliwych mieszkańców. Pod tym kątem wizytujemy również szczecińskie bulwary - mówi Joanna Wojtach, rzeczniczka Straży Miejskiej w Szczecinie.

Od weekendu straż miejska dysponuje już nowym środkiem perswazji. Prezydent Szczecina wprowadził (20 marca) bowiem czasowy zakaz spożywania alkoholu na Bulwarze Gdyńskim (pełna treść zarządzenia jest dostępna tutaj). 

- Przywrócenie zakazu spożywania alkoholu ma ograniczyć gromadzenie się mieszkańców w tym miejscu i zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Zarządzenie prezydenta wchodzi w życie 21 marca i obowiązuje do odwołania. Rejon bulwarów patrolować będzie straż miejska, a na osoby łamiące zakaz będą nakładane mandaty - przekazuje Centrum Informacji Miasta. - Jednocześnie ponawiamy apel do mieszkańców, aby nie gromadzić się w miejscach przeznaczonych do celów rekreacyjno-wypoczynkowych. Prosimy nie organizować aktywności sportowych, pikników, ognisk, spotkań towarzyskich na skwerach miejskich, w parkach, lasach miejskich oraz na innych terenach publicznej zieleni. 

* * * 

W apelu skierowanym do Prezydenta Szczecina, Inicjatywa „Nowy Szczecin" zawarła jeszcze dwa postulaty: umożliwienie na czas zagrożenia epidemicznego zawieszenia biletów długookresowych (np. miesięcznych) komunikacji miejskiej oraz wyłączenie przycisków sygnalizacji świetlnej przy przejściach dla pieszych. Oba do tej pory pozostały bez odzewu ze strony władz miasta. ©℗

(an)

Na zdjęciu: Pogoda zachęca do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Między innymi dlatego nie wszyscy czas zagrożenia epidemicznego traktują poważnie. Gdy jedni grupowo grillują na ogólnodostępnych polanach, to inni towarzysko sączą piwo na bulwarach.

Fot. Mirosław Winconek, Robert Wojciechowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Obserwator
2020-03-21 17:59:45
Ile lat mają zdjęcia?
@rot
2020-03-21 14:11:49
Masz sporo racji , ale chociaż "... każdy pijak to złodziej " i brudas / z Barei / , to śmieciarzy jest więcej . W mieście to "pól biedy " służby posprzątają kiedyś ,,, ale jaki tacy za miastem chleją i żrą to lasy i rowy przydrożne pełne są śmieci .
rot
2020-03-20 19:19:01
Na stałe powinno tak być. I na wszystkich miejskich terenach rekreacyjnych. Dość pijaństwu i śmieceniu, bo każdy pijak to śmieciarz. Wychleje, zeżre, a śmieci zostawi. Buraki-pijaki.
Lulu
2020-03-20 18:23:35
Sprawa uregulowana jest w ustawie o wychowaniu w trzeźwości a zatem wyrażenie zgody i jej cofanie jest w kompetencji Rady Miasta a nie prezydenta!Gdzie prawnicy urzędowi?
beee
2020-03-20 17:46:28
Przede wszystkim powinno się wprowadzić ograniczenia w handlu alkoholem. Całodobowe sklepy monopolowe jak choćby ten przy Wyzwolenia czy Giedroycia. Wodopoje dla miejscowej patologii powinny być zamykane po godzinie 20. Przynajmniej byłby na jakiś czas spokój

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA