Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szczeciński Bar Extra. Dla klasy robotniczej oraz inteligencji pracującej

Data publikacji: 29 marca 2024 r. 14:59
Ostatnia aktualizacja: 03 kwietnia 2024 r. 20:00
Szczeciński Bar Extra. Dla klasy robotniczej oraz inteligencji pracującej
Bar Extra - lata 60. XX wieku Fot. Zbigniew WRÓBLEWSKI  

Bar Extra urósł we wspomnieniach starszego pokolenia szczecinian do rangi symbolu czasów, gdy miasto dźwigało się z gruzów, ale też i czasów, gdy wiadomo było, że Szczecin będzie polskim miastem.

Zbudowano go w latach 1960-1961. W miejsce zniszczonych podczas działań wojennych budynków stawiano obiekty typowe dla czasów, gdy Polską rządziła Polska Zjednoczona Partia Robotnicza kierowana wówczas przez I sekretarza Władysława Gomułkę. W roku 1959 odbył się III Zjazd PZPR. Uczestniczący w nim delegaci obradowali głównie nad nowymi kierunkami rozwoju PRL w latach 1959-1965. Zapadły decyzje dotyczące dalszego rozwoju kraju. Progres był związany z rozbudową miast, do których zaczęli zjeżdżać także mieszkańcy wsi w poszukiwaniu pracy.

Sytuacja międzynarodowa była już na tyle jasna, że na tzw. Ziemiach Odzyskanych można było zacząć ich rozbudowę. W miejsce gruzów powstały nowe osiedla budowane w stylu socmodernistycznym. Budowano tak nie tylko domy mieszkalne, ale także inne obiekty jak szkoły, sklepy czy nowoczesne bary mleczne, których zadaniem było wykarmienie klasy robotniczej oraz inteligencji pracującej – tak wówczas określano robotników oraz tzw. pracowników umysłowych.

Bar Extra stanął w samym centrum Szczecina – wejście było od strony al. Niepodległości, a na zapleczu ulica Tkacka. Bar powstał według projektu architektów Zbigniewa Grudzińskiego, Ludwika Kołodziejczyka i Bohdana Skłodowskiego. Zagospodarowanie wnętrza powierzono Leonardowi Tomaszewskiemu. Jak podaje portal bryla.pl „Bar był zespołem trzech pawilonów połączonych zadaszonymi ciągami pieszymi otwartymi na wewnętrzny ogród, który pełnił funkcję placu wejściowego do pawilonów. W centralnej części znajdował się największy pawilon, w którym działał bar szybkiej obsługi. Po jego bokach znajdowały się pawilony handlowe, oryginalnie przeznaczone na sklep meblowy i sklep obuwniczy. Umieszczenie tylu funkcji w jednym miejscu sprawiło, że było to pierwsze w Szczecinie po roku 1945 małe centrum handlowo – usługowe”.

Na naszych zdjęciach, których autorami są Rudolf Olejnik oraz Zbigniew Wróblewski, widzimy na pierwszym planie charakterystyczną fontannę wykorzystywaną zimą jako basen dla świątecznych karpi. Fontanna była elementem wewnętrznego ogrodu pełniącego rolę czegoś, co dzisiaj byśmy określili jako „ogródek” przy lokalu. Zdjęcie czarno-białe wykonano w latach 60., a kolorowe w 70. XX wieku. Jak widać w Barze Extra było sprzedawane również piwo, które latem można było wypić na zewnątrz – sądząc po etykiecie, piwo w charakterystycznych butelkach zwanych „bączkami” pochodziło z browaru szczecińskiego.

Bar Extra otwarto 21 lipca 1961 roku, a zlikwidowano w roku 1991. W późniejszych latach mieścił się tam sklep spożywczy oraz salon gier. W miejscu wyburzonego w roku 2012 byłego Baru Extra przez pewien czas funkcjonował parking. Dziś stoi tam budynek usługowo-mieszkalny postawiony wg projektu szczecińskiego biura Dedeco. ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@pis ich rozpuścił
2024-04-03 18:09:11
Zatrudnienie przekroczyło bo mieli szczęście rządzić w czasach dobrej koniunktury i odziedziczyć po poprzednikach stabilną gospodarkę, którą w 8 lat rozwalili i doprowadzili do wysokiej inflacji, potężnego zadłużenia i zepsucia relacji z sąsiadami i unią. Szkodniki pisowskie zrobiły w 8 lat więcej szkód Polsce niż zaborcy przez wiek zaborów. Długi po pisowcach będą nasze wnuki spłacać
@@inne czasy
2024-04-03 17:59:25
Aha, właśnie widzę przez okno, na murku pod kamienicą, siedzą sobie beneficjenci "pińćsetplus" i popijają browarki przepalając fajeczkami. Tak już od rana, bo przecież do pracy chodzić nie muszą, wystarczyło narobić bachorów i szczodry rząd pisu dał. Jeśli to nie jest patologia to my chyba w dwóch różnych Polskach żyjemy
do Stary`ego
2024-03-31 17:48:54
Kupowałem na Wielkiej, DOG, TG 5 i jeszcze 3S4T...i podobne. Miałem broszurę "Zrób to sam" pt. "Rediotelefon Szpak" z "baterią anodową". Gdy dostałem książkę z Wyd. MON pt. "Co to jest tranzystor" to przerzuciłem się na "półprzewodniki". Potem był LOK na ul. Wojciecha.
Stary
2024-03-31 08:29:26
ZURiT-y były co najmniej dwa. Jeden na dole na Wielkiej. Duży. Nieco mniejszy był na placu Lotników. Prowadził go Pan Zdzisław z małżonką. Ile tam pieniędzy zostawili tacy jak ja naprawiacze. Tylko raz do naprawy Beryla przyjechał technik (bo był na gwarancji). PL504, PCL86. Pewnie jeszcze jakieś zostały w domu. Potem kupowało się i diody tranzystory germanowe. Wreszcie pojawiła się era układów scalonych. Kto wtedy zaczął do dziś ma nawyk: najpierw spróbuję sam naprawić! Dziadzio Gugiel pomoże!
do Stary`ego
2024-03-30 21:24:34
- tak, Poda Arkadami - napisałem "pod filarami". Od 1969-tego dużo "wody upłynęło" (70 i cztery plusy). W Technicznej też dużo "stypendium" zostawiłem, także w sklepie na ul.Wielkiej - ZURiT. Wesołego Alleluja!
Stary
2024-03-30 19:53:56
Księgarnia Szkolna była chyba Pod Arkadami. W szkole dostawało się talony i kupowało podręczniki. W pierwszej klasie z rodzicami. W kolejnych latach samodzielnie. W książkach był apel: Szanujcie i oszczędzajcie podręczniki! W Księgarni Technicznej ten wysoki pan to Pan Maksymilian. Bardzo kompetentny księgarz i kombatant. Księgarnią kierowała Pani Krystyna. Później dołączyła do zespołu Pani Jola. Dużo pieniędzy tam zostawiłem. Ale wykształciłem się i innych też kształciłem. Wysoko zaszli.
do Stary`ego
2024-03-30 15:51:45
- mieszkałem 5 lat do 69-tego na Kaszubskiej 57. Ks. Szkolna "pod filarami", Techniczna na B.Krzywoustego - tam czekałem na "Nowoczesne zabawki", ale "rzucili" i kupiłem. Chodziłem codziennie i księgarz (wysoki pan) miał litość - dał "cynk". "Bajka" to była wcześniej, za mnie "Atlantycka" obok konsulatu Szwecji. Tam były "mewki" dla marynarzy i lustrzany parkiet do tańca. Do "Kaśka da" nie zaglądałem.
Stary
2024-03-30 15:31:20
Serdecznie dziękuję redaktorowi Żurawskiemu za przywoływanie dawnych wspomnień. Przypominają się dawne czasy. Bar Extra. Słynny grzybek na drugim końcu ulicy. Restauracja Bajka na drugim. Kombinat Kaskada gdzie do południa można było zjeść obiad abonamentowy. Zakłady Odzieżowe Odra. Może zaproponuję temat na następne wspominki. Księgarnie. Dla mnie na początku: Księgarnia Szkolna na Tkackiej, na końcu Techniczna w pobliżu Politechniki. Po drodze Zamkowa. Wtedy czytało się, dziś większość pisze.
Do zgr-edo
2024-03-30 14:58:54
Jakźeź się z Tobą zgadzam.Teź tamte czasy tak odczuwam !
Gensek
2024-03-30 14:05:56
A ja tam chetnie z mama chodzilem, dobre jedzonko bylo. Ale do pewnego momentu. Mama lubila flachki i dostala raz takie , ktore byly zle umyte przed .przygotowaniem do gotowania. Zawieraly resztki fekalii. Po zgloszeniu tego pani za lada, skonczyly sie nasze tam wyprawy konsumenckie. Trudno. Ja znalazlem inny bar mleczny gdzie tez byly moje ulubione nalesniki z serem. A teraz sam robie i sa najsmaczniejsze.
Popatrzcie
2024-03-30 13:48:17
na zdjęcia. Paliło się wtedy węglem, kominy fabryczne dymiły (wtedy był jeszcze u nas przemysł), smogu od cholery, PM10 i PM2,5 przekroczone, wszyscy ludzie szczupli i zdrowi, a dziś? Jak niejedna foka przejdzie, to płyty chodnikowe się uginają. Za to smog i pyły mamy monitorowane... szkoda że nie żywność.
Olo
2024-03-30 09:09:31
Teraz za karpie w fontannie by im się dostalo
do kmiot
2024-03-30 08:42:39
- nie tak. Przy wejściu do baru, ci co chcieli "nażreć się do syta" brali tacę i "żarcie" z regału (lady), pani wystawiała rachunek (bon). Ci od "pyfka" nie brali tacy lecz "bon zerowy" i szli do "drink baru". Kasowanie było przy wyjściu - albo masz "bon zerowy", albo bon za "żarcie". Na z "nażreć się i wyjść" było MO z "przedłużeniem Konstytucji", nie cackali się ze "znikomym..." i "prawami człowieka".Najczęściej wywozili za miasto....
Jan
2024-03-30 02:40:03
Były tam smaczne dania lubi) em tam chodzić
Jan
2024-03-30 02:37:39
Nawet były smaczne dania
kmiot
2024-03-29 23:26:40
@Oj tam,o jtam- czyli można było wejść na bon zerowy, nażreć się do syta i wyjść oddając kupon w kasie (ja tylko piwo piłem). Czy tak?
pis ich rozpuścił
2024-03-29 22:39:38
takie dyrdymały pisac to trzeba nie znać statystyk .Za pisu po raz pierwszy zatrudnienie przekroczyło 17 mln ludzi.
Urzędnicy
2024-03-29 22:11:58
Urzędnicy skarbowi nakazali barowi mlecznemu Perełka zwrot ok. 100 tys. zł państwowej dotacji do posiłków. Bary mleczne z resortu finansów dostają dotacje do produktów, z których później przygotowują posiłki. Listę konkretnych produktów wyłącznie jarskich zawierało specjalne rozporządzenie. W zamian właściciele barów mlecznych ugotowane z dofinansowanych produktów dania sprzedawać mogą z maksymalnie 30% marżą. Ponieważ rozporządzenie w sprawie dofinansowania barów mlecznych zakłada dotacje .
Oj tam,o jtam
2024-03-29 22:05:51
- najepsze w EXTRA było "pyfko", chodziłem tam po "pływalni" (TŁ, koniec lat sześćdziesiątych). Prza wejściu na "pyfko" jedna pani dawała tzw. "bon zerowy", za "pyfko", "śledzika" i coś mocniejszego płaciło się u barmanki. Przy wyjściu "na kasie" oddawało się ów bon.
@inne czasy
2024-03-29 19:47:13
Dzieci , matki i seniorzy to nie patologia impertynencie. Prawdziwa patologia, czyli mafie vatowskie, dostały za pierwszego Tuskaszenki i Kopacz aż 260 miliardów.
zgr-edo
2024-03-29 19:31:26
2- nazywanie 'restauracjami ' barów samoobsługowych takich jak Mac Donald czy KFC, zakrawa na kpinę z ludzi. Bar Extra do połowy lat 70 u.w. uchodził za miejsce kultowe w Szczecinie, ale nikt by się nie odważył nazwać tej placówki gastronomicznej restauracją.
zgr-edo
2024-03-29 19:18:51
1- jeździłem na początku lat 80 u.w. w PTHW i kilka razy byłem tam z towarem, jednak to już był obiekt mocno wyeksploatowany i świecił pustkami. Pewnie też za sprawą kryzysu z zaopatrzeniem w mięso.Bywałem tam wcześniej jako młody chłopak i byłem pod ogromnym wrażeniem. Duży wybór i było smacznie. Jeździłem po Polsce i mieszkałem w wielu dużych miastach, ale podobnego, lokalu ogólnodostępnego lokalu nie przypominam sobie.
inne czasy
2024-03-29 17:56:51
Dzisiaj inteligencja dalej musi pracować ale patologia nic nie musi robić, tylko dostaje hajsik za darmo i jeszcze im mało, tak ich PIS rozpuścił
Extra ceny
2024-03-29 16:52:39
To był bar z ekstra cenami nie każdy mógł sobie pozwolić na takie stawki.
Extra
2024-03-29 16:24:04
Super bar na tamte czasy. Przed wigilią nie tylko karpie w tym basenie, a obok Cyganie sprzedawali patelnie dobrej jakości.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA