Przekonani, że pomagają, wyrzucają w worku przez balkon oszczędności swojego życia obcej osobie. Zmanipulowani podstępnymi socjotechnikami mają jeden cel – uchronić krewnych przed rzekomymi konsekwencjami w wymyślonej przez przestępców historii. Szczecińscy seniorzy nadal są w niebezpieczeństwie. Na ich pieniądze i kosztowności czyhają oszuści. Bądźmy czujni i ostrzeżmy swoich bliskich.
Oszuści, także w Szczecinie, wciąż wyłudzają pieniądze od starszych ludzi metodami „na wnuczka”, „na policjanta”, „na oficera CBA”, „na pracownika banku”, modyfikując sposoby działania i wymyślając kolejne historie. Telefonują do ofiary i w podstępny sposób, podczas rozmowy uzyskują informacje o stanie posiadania, wieku, imionach krewnych. W ten sposób seniorzy wpadają w ich sieć i zaczynają grę według zaplanowanych przez oszustów reguł.
– Dla uwiarygodnienia swojej legendy oszuści uciekają się wręcz do teatralnych gestów – płaczą do słuchawki, krzyczą, żądają przekazania pieniędzy, wytwarzając jednocześnie poczucie konieczności podjęcia decyzji tu i teraz – relacjonują funkcjonariusze policji. – Każda sekunda zwłoki, według osoby po drugiej stronie słuchawki, spowoduje nieodwracalne konsekwencje dla rzekomego wnuczka czy innego członka rodziny, który najczęściej według legendy oszustów wpadł w tarapaty i aby się wykupić, potrzebuje dużej ilości gotówki. To są bardzo sprytnie opracowane działania, oparte na sztuczkach socjotechnicznych. Najlepszym sposobem na uniknięcie stania się ofiarą przestępców jest wiedza, co zrobić, kiedy taki telefon odbierze którykolwiek członek naszej rodziny.
oprac. (gan)