Zdobią nasze miasto, przy jego ulicach tworzą świąteczny klimat. Mowa o świetlnych dekoracjach i iluminacjach, których teraz wszędzie wokół sporo. I choć ta kwestia zastanawia wielu szczecinian, tylko radny Rafał Niburski (PiS) zapytał władze miasta, ile te „szaty króla” kosztują Szczecin i kto na nich zarabia.
Okazuje się, że niemało – w sumie blisko milion złotych (986 971,47 zł).
Sporo będą kosztować świąteczno-noworoczne ozdoby świetlne na bulwarze Gdyńskim. Za nowych 27 sztuk – wraz z montażem i demontażem – miasto, a konkretnie Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, zapłaci ponad 50 tysięcy złotych. Natomiast za kule, fontanny, łabędzie, dekoracje w kształcie fal, bombki, choinki i anioły – czyli za wszystkie wolno stojące ozdoby, w tym także ich bieżące utrzymanie, zapłaci Zakład Usług Komunalnych: niebagatelne blisko 97 tys. złotych.
Do świąteczno-noworocznej iluminacji naszego miasta dorzuci się również Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego – około 840 tysiącami zł. To koszt montażu, bieżącego utrzymania i demontażu około 1000 iluminacji na słupach oświetleniowych, drzewach i miejscach zlokalizowanych w rejonie ulic miejskich.
Na czym zarobi jeden podmiot – spółka ENEA Oświetlenie. Dostarczając szczecinianom oraz odwiedzającym nasze miasto turystom mnóstwa estetycznych wrażeń: nieprzerwanie aż do lutego 2018 r.
Fot. Mirosław WINCONEK