Zaledwie jeden już trafił do domu docelowego. Kolejnych 14. u tymczasowych opiekunów Vivy! oraz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami czeka na nowe rodziny. Pozostałe miały mniej szczęścia i wylądowały w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt. Koty odebrane dotychczasowym właścicielom i eksmitowane z mieszkania przy ul. Szafera - to im jest potrzebna pomoc i nowa szansa od losu.
O zdarzeniu, za sprawą którego blisko 30 kotów straciło dotychczasowych opiekunów i dom, pisaliśmy na łamach „Kuriera" przed kilkoma dniami. Dzięki organizacjom pozarządowowym zwierzęta nie trafiły na bruk lecz znalazły tymczasowe schronienie u wolontariuszy oraz w schroniskowym „Domu Kota". Nie są dzikie, ale przestraszone. Są w dobrej kondycji, choć niektóre nie są sterylizowane, nie wszystkie kocury wykastrowane, a wśród eksmitowanych są ciężarne kotki. Wszystkie „składaki" bez problemu dają się brać na ręce, na głaski odpowiadają mruczeniem. Lgną do ludzi i to dzięki nim teraz mają szansę na złego losu odmianę.
- Gwarantujemy im opiekę weterynaryjną i karmę, bezpłatną sterylizację i kastrację. Jednak nie jesteśmy w stanie zapewnić nowych domów. Sukces, że choć jeden od razu znalazł nową rodzinę. W potrzebie są jednak wszystkie pozostałe. Źle by się stało, gdyby zbyt długo były pozbawione codziennego kontaktu z człowiekiem. Myślę szczególnie o tych schroniskowych. Obyśmy zdążyli dla nich znaleźć nowe domy zanim okaże się, że znów je trzeba będzie socjalizować - komentuje Karolina Winter, rzecznik TOZ w Szczecinie.
Dwa najstarsze z kotów dotychczasowa właścicielka zabrała do mieszkania socjalnego. Pozostałe są do wzięcia od zaraz. Można o nie pytać pod numerami telefonu: 607-701-117 (TOZ - gdy nie odbiera, wysłać sms z namiarem do oddzwonienia - ul. Ojca Beyzyma 17) albo +48 91-487-02-81 (schronisko, al. Wojska Polskiego 247). ©℗
(an)
Fot. TOZ