W sobotę (11 sierpnia) od godziny 15 na Odrze, przy Łasztowni, odbywało się niezwykłe wodne widowisko, którego gospodarzem po raz trzeci był gród Gryfa. Mowa o Water Show Szczecin 2018.
W wodnych dyscyplinach zaprezentowali się najlepsi zawodnicy w Polsce i na świecie. Na flyboardzie po raz pierwszy w tej części globu wystąpił Daniel Guerra – aktualny mistrz świata w kategorii Pro i Simon Desira – II wicemistrz świata w kategorii Veteran.
Dzięki 300-konnym skuterom flyboardziści poszybowali na wysokość 20 metrów nad wodą. Flyboard to urządzenie zasilane strumieniami wody, dzięki czemu można wznosić się w górę, zanurzać się, a następnie wzbijać w powietrze nawet na kilkanaście metrów.
Kolejną gwiazdą był Lee Stone – pięciokrotny i aktualny mistrz świata w Jet ski freestyle, czyli jeździe na skuterze wodnym. To pierwszy zawodnik, który wykonał podwójne salto w tył na takiej maszynie.
– W tym roku z racji remontu Trasy Zamkowej musieliśmy zrezygnować z pokazu high dyving (skoki do wody – red.), ale wciąż będziemy utrzymywać światowy poziom – mówił Grzegorz Kujda z GISO, jednego z organizatorów wydarzenia.
Następną widowiskową atrakcją była ludzka katapulta. Ogromna poduszka stanęła na wodzie tuż przy nabrzeżu Łasztowni. Zawodnicy, leżąc na niej, oczekiwali na wystrzał, którego dokonywały dwie osoby skaczące z wysokości na tę poduchę. Śmiałkowie mieli nieograniczenie wiele możliwości wykonania ewolucji w locie – salta pojedyncze, podwójne, potrójne, obroty. Dodatkowo, w tegorocznym Water Show znalazła się dyscyplina pn. splash diving, czyli tzw. skoki na bombę z wysokości 6 metrów. ©℗
(KaNa)
Fot. Grzegorz Siwa
Film: PaS