Skład szczecińskiego swinga, który uszkodzony został podczas ubiegłorocznego wypadku na tymczasowym rondzie w ul. Energetyków, wkrótce powinien wrócić do normalnej eksploatacji na regularne linie. W miniony weekend tramwaj został przetransportowany z hali naprawczej w Grudziądzu do zajezdni Pogodno, gdzie trwają teraz jeszcze końcowe przy nim prace, w tym montaż dodatkowego wyposażenia. Przed dopuszczeniem go ponownie do ruchu musi też przejść badania techniczne i odbiór końcowy.
- Uszkodzeniu uległa część czołowa pierwszego członu tramwaju. Absorbery, szyby – czołowa i boczne, elementy poszycia, kabina motorniczego wraz pulpitem i urządzeniami elektronicznymi - wylicza Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa spółki Tramwaje Szczecińskie.
Przypomnijmy, że do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem tramwaju doszło we wrześniu ubiegłego roku. Na wówczas jeszcze wytyczonym tymczasowym rondzie w ul. Energetyków (na wysokości skrzyżowania z ulicami św. Floriana i Władysława IV) samochód ciężarowy nie ustąpił pierwszeństwa zjeżdżającemu z niego tramwajowi. Pojazd o numerze bocznym 811 linii nr 7 jechał wówczas w kierunku pętli Turkusowa. Na szczęście uczestnikom zdarzenia nic poważnego się nie stało.
Przy okazji remontu i przymusowego postoju w zajezdni, w tramwaju zamontowane zostaną dodatkowe siedzenia. Będzie to pierwszy z serii 22 tramwajów tego typu, w którym pojawi się 9 dodatkowych foteli dla pasażerów.
- Ta z pozoru mało istotna zmiana w pojeździe powoduje, że potrzebne są dodatkowe testy i rozszerzone badania techniczne. Dlatego planowany termin włączenia go do ruchu liniowego to ostatni tydzień kwietnia - dodaje H. Pieczyńska.
Umowa za wykonanie naprawy pokolizyjnej została podpisana ze spółką CSI INVEST. Jak zaznacza rzeczniczka prasowa przewoźnika, pomimo własnego ubezpieczenia, TS będzie się starać, aby koszt naprawy, który wyniesie 723 190 zł netto, pokryło odszkodowanie od odpowiedzialności cywilnej sprawcy.
(M)