N – jak Natalia
Natalia ma 29 lat. Pracuje w trzebiatowskiej jednostce wojskowej. Ale przede wszystkim jest mamą rocznego Franciszka i niespokojną duszą, wrażliwą na ludzką niedolę. Od blisko dwóch miesięcy Natalia ma jeszcze jedną, ważną rolę, która w kilka tygodni odmieniła jej spojrzenie na świat. Żołnierz, mama została wolontariuszką „Szlachetnej Paczki” i jednocześnie jej liderem.
A – jak Agnieszka
Dla Agnieszki to nie pierwsze spotkanie z akcją. Jest nauczycielem i wicedyrektorem jednej z trzebiatowskich szkół. Od lat udziela się społecznie. Przed rokiem wspólnie z uczniami również przygotowywała paczkę.
J – Jadwiga
Apel o karmę dla psów, zbiórka na budowę szkoły dla autystycznych dzieci – jeśli znalazłeś w sieci podobne ogłoszenie, to wiedz, że bardzo często to sprawka Jadwigi, która jest chorobliwym społecznikiem, więc to, że pojawiła się w drużynie trzebiatowskiej paczki wydaje się oczywiste.
Dominik i Piotrek
Jedyni faceci w trzebiatowskiej drużynie, choć siły i determinacji typowo męskiej i dziewczynom nie odmówisz. Dominik jest najmłodszym wolontariuszem. Piotr, starszy o parę lat żołnierz trzebiatowskiej jednostki, zadziwił kolegów tym, że zgłosił się do „Paczki”.
Agnieszka i Anna
Nie mieszkają w gminie Trzebiatów, choć jak mówią, ich serce od czasu zawiązania grupy wolontariackiej bije troszkę w Trzebiatowie. Agnieszka szczęśliwa posiadaczka trójki psiaków i dwójki dzieciaków. Ania supermama wychowuje 15-letnią córkę, ma też czworonoga w domu. Zawodowo związane z jednym z pięciogwiazdkowych hoteli w Dźwirzynie.
Iza i Maria
Iza jest opiekunem dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w mrzeżyńskim zespole szkół. Społecznik, sołtys jednej z wiosek pod Trzebiatowem. Marysia kocha dzieci i zwierzęta. Mama dwójki dorosłych dzieci, od niedawna babcia. Przez lata pracowała jako zawodowa niania.
Karolina i Marzena
– Pierwsze spotkanie z rodziną było paraliżujące. Odwiedzałam starszą, leżącą panią. To było prawdziwe wyzwanie – opowiada Karolina, mama 4-letniego synka, pracuje w rodzinnej kancelarii notarialnej. To jej pierwsza tak duża akcja pomocowa. Jak dodaje Marzena, stworzyli świetną drużynę.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 24 listopada 2017 r.
Tekst i fot. Marzena Domaradzka