Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Sukces terapii anty-HCV w szpitalu wojewódzkim

Data publikacji: 19 stycznia 2020 r. 09:57
Ostatnia aktualizacja: 23 stycznia 2020 r. 22:51
Sukces terapii anty-HCV w szpitalu wojewódzkim
 

Wprowadzona pięć lat temu w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym  przy ul. Arkońskiej w Szczecinie bezinterferonowa terapia leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu C okazała się wielkim sukcesem. Dzięki niej blisko 1000 pacjentów zostało tam całkowicie wyleczonych, wielu uniknęło marskości wątroby, a nawet raka.

W Polsce jest od 150 do 200 tysięcy zakażonych HCV. Większość z nich nawet o tym nie wie. Zakażanie przez wiele lat może nie dawać żadnych objawów, a w tym czasie wirus sieje spustoszenie w wątrobie, prowadząc do marskości, czy raka wątrobowokomórkowego. Do 2014 roku pacjenci, u których wykryto wirusa, poddawani byli terapii interferonowej, która niestety nie dawała pewności wyleczenia, a w dodatku obciążała organizm i powodowała wiele skutków ubocznych.

Bezinterferonowa terapia anty-HCV w szpitalu wojewódzkim

Pod koniec 2014 r. w szpitalu wojewódzkim przy ul. Arkońskiej w Szczecinie pierwsi pacjenci zaczęli otrzymywać leki przeciwwirusowe nowej generacji. W kolejce do leczenia było wtedy ok. 750 osób.

Na początku refundowanej bezinterferonowej terapii anty-HCV rocznie udawało się zakwalifikować do leczenia ok. 80 pacjentów. Tym samym czas oczekiwania wynosił wtedy ponad 4 lata.

Po 5 latach stosowania terapii kolejka oczekujących znacznie się skróciła. Dziś są w niej 33 osoby, a 36 jest w trakcie leczenia. Czas oczekiwania nie przekracza trzech miesięcy, a pacjenci w trybie pilnym otrzymują lek natychmiast. Z leczenia skorzystało dotąd 1041 osób.

Terapia daje blisko 100-procentową szansę wyleczenia (skuteczność jest nieco niższa w przypadku zaawansowanego zwłóknienia wątroby, czy nieskutecznego kiedyś leczenia). Ostatnio wprowadzone leki pangenotypowe gwarantują sukces terapeutyczny niezależnie od genotypu wirusa.

Wielki przełom w leczeniu

- Dla porównania HIV, HBV, cytomegalia wciąż pozostają nieuleczalne, pomimo dostępności leków skutecznie kontrolujących te infekcje – mówi prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby SPWSZ w Szczecinie. – Terapia anty-HCV to pierwszy przypadek udanego leczenia przewlekłej choroby wirusowej, to wielki przełom. Dodatkowo zaobserwowaliśmy spektakularne zjawisko: po wyleczeniu wirusowego zapalenia wątroby typu C, u wielu pacjentów nie tylko doszło do wycofania się objawów dekompensacji choroby wątroby, ale ustabilizowała się cukrzyca, w niektórych przypadkach możemy mówić nawet o wycofaniu się zaburzeń glikemii i możliwości odstawienia leków przeciwcukrzycowych.

Celem leczenia farmakologicznego jest całkowita eliminacja z organizmu wirusa zapalenia wątroby typu C, co znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju marskości wątroby oraz raka wątrobowokomórkowego.

Szansa na mniej zakażonych wirusem i transplantacji

Terapia ma niewiele skutków ubocznych i trwa 8-24 tygodni. Wyleczeni pacjenci bez marskości wątroby pozostają jeszcze pod kontrolą poradni specjalistycznej przez rok, dwa lata.

Chorzy z marskością wątroby, pomimo eradykacji (zwalczenia) HCV, muszą pozostać pod kontrolą hepatologa dożywotnio.

- Ogromną korzyść z możliwości skutecznego leczenia zakażenia HCV odnieśli chorzy po transplantacji wątroby. U większości biorców, którzy nie byli wyleczeni przed przeszczepieniem, zawsze dochodziło do wznowy zakażenia i do rozwoju przewlekłego zapalenia, a nawet marskości wątroby. Interferon był nieskuteczny i źle tolerowany. Zaczęliśmy obserwować zjawisko coraz częstych retransplantacji w tej grupie pacjentów. Tymczasem aż u 10 pacjentów po przeszczepieniu wątroby, u których w narządzie rozwinęła się marskość, włączenie leczenia spowodowało stabilizację choroby i ustąpienie objawów dekompensacji – przyznaje prof. Syczewska. – To byli nasi pierwsi pacjenci, którzy otrzymali całkowicie doustną terapię anty-HCV. Wtedy byliśmy pod wielkim wrażeniem jej skuteczności. Teraz jest to już codzienność. Szacujemy, że za kilka lat będzie można zaobserwować spadek liczby pacjentów zakażonych wirusem typu C, zwłaszcza pacjentów z zaawansowaną marskością wątroby i rakiem pierwotnym wątroby, a tym samym mniej transplantacji z powodu powikłań zakażenia HCV.

(ip)

Fot. SPWSZ

Na zdjęciu: Ewa Pabich (z lewej) za namową przyjaciółki wykonała w lutym 2019 r. profilaktycznie test w Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym przy ul. Broniewskiego 12 w Szczecinie. Wynik był dodatni. Po wizycie u lekarza rodzinnego i w Poradni Hepatologicznej w kwietniu zaczęła dwumiesięczne leczenie. Teraz, po ostatniej już kontroli, dostała od prof. Marty Wawrzynowicz-Syczewskiej zaświadczenie, że jest zdrowa.



REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Lidis
2020-01-23 22:47:43
Dlaczego nie napisano w artykule o lekarzach, którzy w 2014 roku opiekowali się pacjentami. Dzięki p.dr Anicie Wnuk przeszłam przez tą kurację pomimo że bardzo się źle czulam pomyślnie. Dzisiaj cieszę się że zostałam uwolniona od HCV. Żałuję bardzo ,że p. Dr Anita Wnuk już nie pracuje w poradni przy Arkonskiej . SWIETNY HEPATOLOG.Polecam
k....k12
2020-01-19 21:04:08
Wy, towarzyszu dwukropek jesteście na bank taki trochę nie teges. No i apiat' te same symptomy tzn jacyś lechici, jakaś płaska ziemia, kasa za komentarze. Gdzie i kiedy ty to u mnie wyczytałeś? A jak znajdujesz swoją facjatę w lustrze po pisaniu takich bredni? Pytanie dotyczy statusu etycznego, a może powinno twojej normy intelektualnej. Błyskotliwy adwersarz byłby jakimś wyzwaniem, ale szczepionki uczyniły cię otępiałym umysłowo i jesteś lotny, jak furmanka, że zacytuję Urbana. A tymczasem tysiące młodych {może 3000, może 7000, może więcej} prowadzi mniej lub bardziej swobodne życie seksualne, zaraża następnych, ci następni następnych. Ministerstwo chorób milczy. Pani w szkole zapewne bladego pojęcia nie ma, ale gdyby miała i zaapelowała o wstrzemiężliwość, to taki dwukropek, że katolicka ekstrema, że durnofobia. Nikt nikogo nie ostrzega. Kolejka do leczenia w szpitalu to sprawa kasy, a jak napisano zarażonych jest w Polsce od 150000 do 200000, Niech by było 10% z tego to i tak dramat
:)
2020-01-19 17:52:11
Za to pisać o innych jako lemingy,koderasci itd. jak to często bywa pisane -nie za darmo -to juz mozna :)?.Tu jest odpowiedni temat, : humor, nauka, teorie spiskowe [Pseudonauka] Zabójcze GMO, autystyczne szczepionki, mądrości altmedu, homeopatia, kreacjonizm, Imperium Lechitów, teoria płaskiej/wklęsłej Ziemi... i inna "wiedza" alternatywna : skyscrapercity.com/showthread.php?t=1742099&page=180
:)
2020-01-19 17:42:09
Powiedz to wyznawcom tych teorii ;-) a i płaskoziemcy jeszcze i altmedy
k....k12
2020-01-19 16:42:31
Sam jesteś szuria cymbale jeden, mieszasz wszystko ze wszystkim, licząc na niewiedzę tych kilku osób, które tu zajrzą. Akurat ta zakażna choroba przenosi się tak, jak inne weneryczne i nie ma na nią szczepionki. A jak się przenosi niczym kiła to przecież nie dotyczy niemowląt czy małych dzieci, bo one nie prowadzą życia seksualnego, no chyba, że ty o czymś wiesz za co idzie się siedzieć. Sprawa dotyczy przyszłych matek. I znów kłania się brak badań przesiewowych na nosicielstwo, tak, jak w przypadku grużlicy. W Polsce profilaktyka leży odłogiem, niestety
:)
2020-01-19 14:34:34
Antyszczepy,znahorzy,szamani,uzdrowiciele duchowi ,foliarstwo i szuria cos pomogli w temacie czy to dla nich chinska magia :)

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA