Stocznia Szczecińska 15 lipca odebrała oficjalnie urządzenie do transportu dużych elementów statków i konstrukcji wielkogabarytowych. W środę zaprezentowano je dziennikarzom. Samojezdna platforma została wykonana na zamówienie stoczni przez renomowanego włoskiego producenta, firmę Cometto.
Urządzenie przechodzi niezbędne testy, a przedstawiciel producenta przeprowadza szkolenie dla wyznaczonych pracowników pionu utrzymania ruchu Stoczni Szczecińskiej. Obejmuje ono część teoretyczną oraz praktyczną obsługę pojazdu.
– Platforma o nośności 400 ton pozwala nam na realizację produkcji wielkogabarytowych konstrukcji, w tym elementów statków, offshore czy mostów – mówił Wojsław Babiński, kierownik projektów w Stoczni Szczecińskiej. – Jest nowoczesnym pojazdem, w pełni zautomatyzowanym. Może się poruszać na przejazdach między halami prefabrykacji i pochylnią. Nośność jest dostosowana do naszych urządzeń dźwigowych, tak że umożliwia bezproblemową budowę konstrukcji i całych statków.
Jak dodał, wszystkie parametry techniczne pojazdu są najwyższej klasy światowej.
Platforma ma 16 m długości i 6 m szerokości. Posiada sześć osi skrętnych, a na każdej po osiem kół. Ma dwie klimatyzowane kabiny kierowcy, może być zdalnie sterowana (radiowo). Zaletą jest duża nośność, możliwość podnoszenia i opuszczania pokładu (nawet o 70 cm), ale również zwrotność.
Wyposażona jest w układ monitorowania ustawienia ładunku na platformie i ustawienia środka ciężkości. Elektryczna kontrola wysokości oraz hydrauliczne wyrównanie osi oznaczają równe rozłożenie ciężaru ładunku na wszystkie koła, niezależnie od podłoża.
– To służy bezawaryjnemu transportowi – zaznaczył W. Babiński.
Urządzenie ma możliwość jazdy w przód, w tył i na boki, obracania się. Koła są napędzane silnikami elektrycznymi umieszczonymi w piastach.
– Chciałbym pogratulować dobrego wyboru moim poprzednikom – podkreślił Marek Opowicz, prezes Stoczni Szczecińskiej, przypominając, że pełni to stanowisko dopiero od kilku dni. – Stocznia jest przedsiębiorstwem działającym, pracującym. Robimy różnego rodzaju konstrukcje, współpracujemy z kilkudziesięcioma co najmniej firmami różnego typu, którym wynajmujemy infrastrukturę, umożliwiamy produkcję, w szczególności dla przemysłu stoczniowego. Platforma ta została wybrana po właściwej analizie, co jest oczywiste, bo to duża inwestycja. Jest ona dla naszych potrzeb najlepsza. Będziemy ją użytkować nie tylko my, ale też firmy, które na naszym terenie działają, bo zależy nam na tym, żeby się tutaj rozwijały i żeby ta produkcja rosła. Traktuję to jako bardzo dobry początek.
Małgorzata Jacyna-Witt, przewodnicząca Rady Nadzorczej Stoczni Szczecińskiej, zaznaczyła, że nowe urządzenie zostało kupione przez spółkę z własnych, wypracowanych środków, bez żadnych dotacji, na zasadzie leasingu. Będzie wykorzystywane do kontynuacji kontraktu z niemiecką firmą, czyli produkcji elementów morsko-rzecznych statków pasażerskich, a w przyszłości również przy budowie promów. Pojazd Cometto – to „żółte Ferrari”, jak określiła go M. Jacyna-Witt – pozwala stoczni przede wszystkim zmniejszyć koszty, gdyż do tej pory podobne urządzenie, choć mniejsze, trzeba było wynajmować.
– Oszczędności w ten sposób realizowane powodują, że stocznia jest coraz bardziej rentowna i coraz bardziej ekonomicznie na plusie – stwierdziła.
Koszt urządzenia to ok. 4 mln zł.
W pokazie jego możliwości, który się odbył na placu przy pochylni Odra Nowa, uczestniczyli też m.in. wiceprezes Stoczni Szczecińskiej Bogusław Adamski oraz konsul honorowy Włoch w Szczecinie dr hab. Angelo Rella.
Elżbieta KUBOWSKA
Fot. Dariusz GORAJSKI