Figlarz z niego, choć na pysiu już siwych włosów sporo. Ale jest w świetnej kondycji: wciąż tylko biegałby, skakał i się bawił. Aż nie chce się wierzyć, że takie żywe srebro o łagodnym i pogodnym usposobieniu ktoś wyrzucił z domu na Warszewie.
To ośmiolatek, znaleziony na początku sierpnia przy ul. Kaskadowej. Skoczek (793/16) - bo o nim mowa - jeden z wielu tzw. wakacyjnych rezydentów schroniska. Zabrakło dla niego miejsca w planach letnich wojaży jakiejś rodziny, więc trafił najpierw na ulicę, a potem za kraty przytuliska.
- Widać, że to pies rodzinny, przyjazny. Lgnie do ludzi. Kocha zabawę i domaga się pieszczot. Uwielbia czesanie, głaskanie. Koty go nie interesują. Na duże psy szczeka. Poza tym jest energiczny, skoczny - stąd imię, ale też łasy na przysmaki. Świetnie się sprawdza jako kompan na długich spacerach, bo jest w świetnej kondycji i ładnie chodzi na smyczy - opowiadają pracownicy schroniska. - Jest gotowy, by trafić do dobrych ludzi. Polecamy go wszystkim, także rodzinom z dziećmi. Bo w ich domu i towarzystwie z pewnością mógłby przeżyć swoją drugą młodość.
Skoczek jest uroczy: mały, zwinny i wpatruje się w ludzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tego czarnego jak węgiel słodziaka (793/16) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91-487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. ZUK/Schronisko