Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

„Stare” twarze na listach wyborczych

Data publikacji: 10 sierpnia 2015 r. 17:36
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:27
„Stare” twarze na listach wyborczych
 

Rozmowa z prof. Łukaszem Tomczakiem, politologiem z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego

- Bój o pierwsze miejsca na listach wyborczych do Sejmu jest zacięty. Z czego się to bierze?

- Walka o pierwsze miejsca toczy się z kilku powodów. Po pierwsze: wyborcy chętniej oddają głosy na osoby pierwsze na listach. Po drugie: lider listy jest postrzegany jako osoba, która cieszy się większym zaufaniem partii. Po trzecie: polityk z numerem pierwszym jest także liderem kampanii wyborczej.

Obecnie rywalizacja w partiach politycznych jest uzależniona od liczby tzw. miejsc biorących - w ten sposób pojmują to partie. Jeśli sondaże pokazują, że dana formacja polityczna może w okręgu zdobyć trzy mandaty, to uznaje się, że trzy pierwsze miejsca na liście są warte zainteresowania.

Pamiętajmy jednak, że w Polsce głosujemy stawiając znak przy kandydacie na dowolnej liście. Możemy więc wybierać między różnymi osobami z listy. Polityk, który jest autentycznie popularny w danym okręgu, a jego partia według sondaży może uzyskać w jego okręgu mandaty, może kandydować z dowolnego miejsca. ©℗

Cały wywiad we wtorkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu

Rozmawiała Magdalena SZCZEPKOWSKA

 Fot. Robert WOJCIECHOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Prostota wyborców
2015-08-11 09:13:22
Politycy są jak płyty z muzyką. Ludzie najbardziej lubią te stare i zgrane...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA