Właściciel sklepu spożywczego we wsi położonej niedaleko Gościna sprzedawał wódkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie miał na to wymaganego zezwolenia.
„Przedsiębiorczy” sklepikarz dysponował tylko dokumentem upoważniającym go do sprzedaży piwa. Mocniejsze trunki trzymał pod ladą i w zaparkowanym przed sklepem samochodzie. Na trop dystrybutora wpadli policjanci specjalizujący się w wykrywaniu przestępstw gospodarczych. To oni przeszukali pomieszczenia sklepu i samochód. W sumie znaleźli 20 półlitrówek i kilka mniejszych butelek z wysokoprocentowym napojem.
Właściciel sklepu odpowie za wprowadzanie do obrotu alkoholu bez wymaganej koncesji. Grozi mu grzywna i przepadek mienia. ©℗
(pw)
Fot. arch.