Danuta Szturo
– Kryzys ekonomiczny dotyka w tej chwili w szczególności osoby biedne, do których zaliczają się emeryci i renciści. Jako emerytka w tym roku zrobię moim przemiłym wnuczkom jedynie prezent nie na 6 grudnia, a właśnie na 24 grudnia w wigilię Bożego Narodzenia. Zapewne będą to jakieś pieniądze, za które same będą mogły sobie coś kupić. Wszystkim życzę przemyślanych prezentów dla innych.
Piotr Śliwiński z synem Jakubem
– Prezenty? Myślę, że powinny być takie, które będą przemyślane i stosowne do wieku. Żyjemy w czasach, gdzie jest wszystko oprócz wystarczającej kwoty pieniędzy, by właśnie te prezenty kupować. Swojemu synowi kupuję najczęściej prezenty edukacyjne, czyli takie, które wyzwolą w nim chęć do nauki, ale też coś z przysmaków, słodyczy, bo lubimy sobie coś wspólnie „przetrącić”.
Tadeusz Synowiec z wnuczką Agatką
– Mam czworo wnucząt. Agatkę, Darię, Eryka i Oliwiera, więc wydatki będą, ale na wnuczków nigdy z ich babcią, a moją żoną nie będziemy żałować, bo je bardzo kochamy. Agatka, z którą dziś jestem, uwielbia wszelkie samochody, a konkretnie marki takie, jak: Peugeot i Ford. Ale wyścigi Formuły 1
też chętnie ogląda przy każdej transmisji.
Bernard Olejnik
– O prezencie dla siebie nie myślę. W tym roku pomyślałem o hospicjum onkologicznym i Caritas, a także o osobach, którym powodzi się gorzej. Dlatego przekazałem np. materace przeciwodleżynowe, poduszki korekcyjne pod kręgosłup, które będą pomocne chorym. W mojej rodzinie była osoba, która bardzo chorowała i korzystała z tego sprzętu. Pomyślałem, po co sprzedawać? Lepiej oddać to i mieć świadomość, że zrobiło się coś dobrego i wyjątkowego. Wspierajmy wszystkich, którzy mają ciężej od nas, bo to jest najlepszy prezent, jaki możemy dać.
Waldemar Pietrzak
– Jestem bezdomny, moim miejscem zamieszkania jest altanka w Nowogardzie, a rodzina mieszka daleko, bo aż w Warszawie, Kołobrzegu… Jestem zupełnie trzeźwy i proszę uwierzyć, że tak jest, nawet jeżeli wyglądam obecnie na pijaka. Na Mikołaja czy święta jaki chciałbym prezent? Po prostu jakąś żywność, suchy prowiant, a w tej chwili chleb, bo chce mi się bardzo jeść. Apeluję za pośrednictwem „Kuriera”, by pomóc nam, bezdomnym, szczególnie teraz, gdy jest już zima.
(jb)