W czwartek w Warszawie, a w piątek (11 bm.) także w wielu innych polskich miastach – również w Szczecinie – będą się odbywały wiece, akcje uliczne i manifestacje „solidarnych z dzikami”. Udział w nich zapowiadają zarówno obrońcy praw zwierząt, przedstawiciele środowisk nauki i kultury, jak i myśliwi. Ponad podziałami, solidarnie, będą protestować przeciwko zaplanowanej przez Ministerstwo Środowiska, a popartej przez głównego lekarza weterynarii rzezi dzików: depopulacji w następstwie wielkoobszarowych polowań zbiorowych.
Protest w Szczecinie – pod hasłem „Solidarni z dzikami!” – odbędzie się w piątek na pl. Solidarności. Jego organizatorem jest BASTA! Inicjatywa na Rzecz Zwierząt.
– W najbliższych tygodniach ma zostać przeprowadzona masowa rzeź dzików. To kolejna zapowiadana fala odstrzałów, po próbie niemal całkowitego wybicia gatunku w zeszłym roku. Tym razem nie ma żadnych limitów. Ministerstwo Środowiska w piśmie do łowczych nakazuje „maksymalne obniżenie liczebności populacji”, czyli w praktyce dziki mogą zostać wystrzelane do ZERA. Masowy odstrzał ma zostać przeprowadzony w formie wielkoobszarowych i skoordynowanych polowań zbiorowych na terenie całego kraju.
Zgoda Ministerstwa Środowiska na wymordowanie dzików jest skrajnie szkodliwą i nieodpowiedzialną decyzją polityczną. Od początku walki z ASF popełniany jest kardynalny błąd – próba zwalczenia wirusa przez intensywny odstrzał dzików przy jednoczesnym zaniedbaniu programu bioasekuracji chlewni. Ta strategia od trzech lat przynosi dokładnie odwrotny skutek – lawinowego przyrostu ognisk wirusa i ekspansji epidemii na zachód. To dlatego że prowadzenie intensywnego odstrzału, przede wszystkim w formie polowań zbiorowych, przepłasza dziki na duże dystanse, potęgując dynamikę rozprzestrzeniania się wirusa, tworzy luki ekosystemowe zajmowane przez zarażone osobniki, a także wielokrotnie bardziej zwiększa ryzyko przenoszenia wirusa przez brak odpowiedniej bioasekuracji myśliwych. Eksperci przestrzegali przed tym od dawna, rząd jednak pozostaje głuchy na głos naukowców – przekazuje Łukasz Musiał, jeden z liderów Inicjatywy BASTA!
Zaplanowana przez Ministerstwo Środowiska depopulacja dzików ma dotyczyć nawet 210 tysięcy sztuk, w tym ciężarnych samic. „Uważamy, że decyzja ta zapadła pod naciskiem politycznym i nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Zarówno wytyczne Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), jak i krajowa praktyka wskazują, że zmasowane polowania na dziki walnie przyczyniają się do roznoszenia wirusa ASF. Prawdziwą przyczyną rozwoju wirusa (afrykańskiego pomoru świń – ASF) w Polsce jest bowiem brak bioasekuracji i niewystarczająca kontrola sanitarna w branży trzody chlewnej” – w liście do premiera napisało ponad 300 naukowców zajmujących się ochroną i zarządzaniem zasobami środowiska przyrodniczego, związanych z instytutami Polskiej Akademii Nauk.
Do premiera, rządu i parlamentarzystów piszą apele i podpisują petycje również tysiące obywateli. Tylko pod pierwszym z nich, firmowanym przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot, już jest 127 tysięcy podpisów.
„Konsekwencją tej skandalicznej akcji będą nieodwracalne skutki nie tylko dla tego gatunku w naszym regionie, ale i dla środowiska naturalnego na tym obszarze. Niech zwycięży rozsądek i nauka, a nie polityka i lobby myśliwskie!” – przekonują przedstawiciele 40 organizacji działających na rzecz ochrony przyrody i dobrostanu zwierząt zrzeszeni w Koalicji Niech Żyją!
Tymczasem sami myśliwi sprzeciwiają się udziałowi w masowej eksterminacji dzików – tzw. wielkoobszarowym polowaniom zbiorowym – jaka ma się rozpocząć 12 stycznia, a potrwać do końca lutego. Jeden z nich – Marek Porczak z Koła Łowieckiego „Ostoja” – napisał wprost: „To nie ma być odstrzał, to nie ma być pozyskanie, to nie ma być redukcja populacji, to ma być masakra. Ktoś z chorą głową postanowił, że mają być wystrzelane wszystkie dziki, łącznie z prośnymi lochami jak również takie, które już prowadzą młode. Co gorsze, kusi się pieniędzmi za tego typu odstrzały (650 zł za sztukę – przyp. aut.). Osobiście, jeżeli ktoś mówi, że trzeba strzelać do ciężarnej lochy, to ja się takiego człowieka, o ile można go nazwać jeszcze człowiekiem, boję”. I zaapelował do kultywujących polską tradycję łowiecką: „Wierzę, że polscy myśliwi, którzy od dziesiątek lat budowali pogłowie zwierzyny łownej, nie staną po stronie barbarzyńców, którzy tę wieloletnią pracę, w imię tylko celów politycznych, chcą zniszczyć”. Jak dowodzą deklaracje przedstawicieli m.in. kół łowieckich szczecińskiego okręgu PZŁ, jego apel trafił na podatny grunt.
– Z myśliwych chce się zrobić rzeźników. Nie pozwolimy na to. Będziemy więc wspierać protestujących przeciwko masowej eksterminacji dzików w Polsce. Także w piątek na pl. Solidarności w Szczecinie – zapewnia myśliwy z Koła Łowieckiego „Szarak” Szczecin (zastrzegł anonimowość).
Nadal rośnie liczba podpisów pod petycją Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, w jakiej czytamy: „Nie zgadzam się na haniebną rzeź dzików! Szanowny Panie Premierze, apeluję do Pana o uratowanie polskiej przyrody i natychmiastowe wstrzymanie masowych polowań na dziki. Za haniebny pomysł eksterminacji gatunku żądam także dymisji ministra środowiska Henryka Kowalczyka i ministra rolnictwa, Jana Ardanowskiego. Podejmowane przez obu ministrów decyzje w zakresie walki z ASF przez masowy odstrzał dzików są skrajnie niemerytoryczne, sprzeczne z wiedzą naukową oraz z wynikami przeprowadzonych już odstrzałów. Masakra dzików na polowaniach zbiorowych nie powstrzyma ASF, a wręcz może rozprzestrzenić wirusa dalej na zachód od Wisły”.
Piątkowy protest pod hasłem „Solidarni z dzikami” w Szczecinie rozpocznie o godz. 16.30.
Arleta NALEWAJKO
Fot. Fundacja na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja"