Lody o smaku łososia z awokado, paprykarza szczecińskiego, ptasiego mleczka, pieczeni rzymskiej, gumy balonowej albo z whisky – oto tylko mała część oferty szczecińskich lodziarni. Każda z nich chce wyróżnić się czymś szczególnym na tle innych, z korzyścią dla smakoszy, którzy w tegoroczne letnie miesiące mają do wyboru sporo ciekawych smaków zmrożonych deserów. Lody to też nieodłączny smakołyk dzieciństwa, a i psy nimi nie pogardzą.
Jeszcze kilka lat temu szczecińscy miłośnicy lodów mogli zazdrościć mieszkańcom – choćby Krakowa, Poznania, Warszawy albo Barlinka – znakomitych lodów rzemieślniczych. W stolicy Kraka lodziarni jest dużo, a wśród tych najbardziej znanych choćby ta na Kazimierzu przy ulicy Starowiślnej, gdzie w weekendy trzeba odstać w kolejce nawet pół godziny, by kupić lody borówkowe albo kakaowe. W Poznaniu z kolei furorę robią wyroby lodziarni mieszczącej się blisko rynku, przy ul. Wronieckiej, gdzie codziennie jest osiem innych smaków, w tym jeden rodzaj lodów wegańskich.
Na szczęście w Szczecinie dużo się zmieniło w ostatnim czasie. W tegoroczne letnie miesiące szczecinianie z pewnością będą zadowoleni z oferty tutejszych lodziarni, bowiem poza tymi znanymi od jakiegoś czasu lokalami, jak choćby „Lody Marczak" czy „Gelatiamo", pojawiły się też nowe, np. „LodoStacja Cafe" czy „Dutkiewicz Lody Autorskie". Zresztą, prawdziwe „zagłębie lodowe" to okolice placu Zamenhofa. ©℗
Cały artykuł w magazynowym „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 1 czerwca 2018 r.
Monika Gapińska
Fot. Ryszard Pakieser