Dwie osoby usłyszały zarzut niegospodarności. Ale śledztwo w tej głośnej sprawie, w której występują dwaj szczecińscy biznesmeni oraz były wojewoda jest przedłużone do 10 lutego tego roku. I nie wykluczone, że będzie kolejne przedłużenie.
W lutym 2014 roku dwóch szczecińskich przedsiębiorców Jerzy N. i Jan B.oskarżyło swojego wspólnika, Witolda J. że przejął ich biurowce warte ponad 120 mln zł. Mężczyzna jest kolegą byłego już wojewody zachodniopomorskiego Marcina Zydorowicza, a jego firma miała wyremontować mieszkanie urzędnika. Według przedsiębiorców Witold J. - miał sponsorować Zydorowicza w zamian za wsparcie swojej firmy "w prowadzeniu działalności inwestycyjnej", miał "zafundować mu rejs jachtem" i "umeblować kancelarię notarialną żony".
Zydorowicz kilka dni po ujawnieniu sprawy zrezygnował ze stanowiska. Dementował jednocześnie informacje, że postępowanie prokuratury miało związek z jego dymisją. W Radiu Szczecin nazwał je wtedy kłamliwymi i nikczemnymi pomówieniami oraz próbą zdyskredytowania go.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi szczecińska Prokuratura Apelacyjna. Ale udziela bardzo skąpych informacji.
- Dwóm osobom został przedstawiony zarzut niegospodarności. Ale śledztwo jest przedłużone do 10 lutego. Niewykluczone jednak, że będzie kolejne przedłużenie - stwierdziła prokurator Anna Gawłowska - Rynkiewicz ze szczecińskiej PA.
(dar)
Fot. R.STACHNIK (arch.)