Zakład Przemysłu Ziemniaczanego Nowamyl w Łobzie jest od kilku dekad jedynym na Pomorzu Zachodnim producentem skrobi i produktów pochodnych. Do lat 50. ub. wieku krochmalnia (tak mówią o firmie łobzianie) była jedną z największych w Europie! Zakład wciąż cieszy się dobrą renomą i to nie tylko w kraju. 80 procent wyrobów trafia na eksport, m.in. do Chin, Wietnamu, Korei, Wielkiej Brytanii, Niemiec.
Bliźniacze zakłady w Nowogardzie i Drawsku Pomorskim przeszły do historii. Krochmalnia w Łobzie bez rozgłosu świętuje w tym roku jubileusz 120-lecia powstania. W swej historii tylko przez dwa lata (1945-1946) stała w miejscu. W 1947 r. produkcja została wznowiona. Obecnie zakład zatrudnia 120 osób na stałe i blisko sto na czas kampanii przerobu ziemniaków. Dostawcami jest kilkuset producentów ziemniaków w całym regionie. Najstarsi mieszkańcy Łobza pamiętają, jak przed laty na zakładową bocznicę kolejową docierały specjalne pociągi towarowe (tzw. wahadła) z kartoflami aż z województwa białostockiego. Pogardzany przez wielu ziemniak jest surowcem wyjściowym dla blisko stu innych produktów, od leków począwszy, a na „spożywce” do kuchni skończywszy.
– Kampanię przerobu ziemniaka rozpoczęliśmy 25 sierpnia – mówi Aleksander Fedak, z-ca dyrektora Nowamylu. – Dotychczas wyprodukowaliśmy osiem tysięcy ton skrobi. Dwadzieścia procent wyrobu gotowego trafia na rynek krajowy. Reszta prawie natychmiast wędruje na Daleki Wschód – do Chin, Wietnamu, Korei, Tajwanu. Mamy odbiorców na Bliskim Wschodzie, w Wielkiej Brytanii i w innych państwach. Na naszą skrobię czekają konsumenci z gmin żydowskich i muzułmańskich w Niemczech i Danii, bowiem posiadamy stosowne certyfikaty. Zakład ma nową linię technologiczną, a w rezultacie – skrobię lepszej jakości. W toku produkcji zużywamy tylko jedną czwartą ilości wody w stosunku do minionych kampanii.
W tym roku susza na polach zrobiła swoje.
– Spodziewamy się, że z tego powodu rolnicy tylko w około siedemdziesięciu procentach wywiążą się z umów kontraktacyjnych. Są sytuacje ekstremalne na polach. Docierają do nas różne niepokojące wiadomości od dostawców. Zakontraktowaliśmy 113 tys. ton ziemniaków. W związku ze stratami na polach, liczymy, że uda się skupić tylko 80 tys. ton, by w efekcie wyprodukować 17,5-18 tys. ton skrobi – dodaje A. Fedak.
Kampania przerobu ziemniaków potrwa do końca listopada. W łobeskim Nowamylu wszystko się kręci jak w zegarku. Na światowych rynkach cena skrobi idzie w górę i jest to także powód do satysfakcji w Łobzie. ©℗
(cz.b.)
Fot. Czesław BURDUN
Na zdjęciu: Góry ziemniaków po „kąpieli” za chwilę trafią do przerobu.