Nietypowy gość trafił ostatnio pod opiekę szczecińskiej Fundacji na Rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja". To młoda czapla siwa, która nie mogła fruwać po źle zagojonym urazie: złamaniu skrzydła.
- Na szczęście, stary uraz jest w takim miejscu, że po ponownym złożeniu kości ptak będzie miał szansę wrócić do natury. Mieliśmy już podobne przypadki i zawsze kończyły się sukcesem - stwierdza Marzena Białowolska, prezes „Dzikiej Ostoi". - Jednak teraz pozostanie pod naszą opieką na dłużej. Czapla jest bardzo dzielna i cierpliwie znosi wszelkie zabiegi, przeprowadzane przez Michała Podziemskiego (na zdjęciu z czaplą) z Przychodni Weterynaryjnej Małych Zwierząt dr. Leonarda Gugały. Za których pomoc i nieustające wsparcie jesteśmy bardzo wdzięczni.
Czapla siwa z dnia na dzień odzyskuje siły. Je już samodzielnie. I choć jest najmniejsza na wybiegu, to rządzi: bociany przegania, a wszystkie ryby są jej. Widać, że z całych sił walczy o powrót do zdrowia. Tym ostatecznie podbiła serca swych opiekunów. ©℗
(an)
Fot. Fundacja „Dzika Ostoja"