W poniedziałek ruszyła akcja szczecińskich gastronomików #gastrodlalekarzy. Personelowi szpitala zakaźnego przy ul. Arkońskiej dowieziono kilkadziesiąt posiłków, a chęć ich przygotowania zgłasza coraz więcej lokali. Restauratorzy pamiętają też o medykach z pogotowia ratunkowego - restauracja Radecki upiekła im i dowiozła do pracy pyszną pizzę.
Taka akcja wsparcia medyków w ich działaniu w walce z koronawirusem trwa w kilku miastach w Polsce. W Szczecinie część lokali działa w dużej grupie (każdy daje coś od siebie), ze wspólnym dowozem przez firmę Delivery City JSK UniCar. Skala oferowanej pomocy zaskoczyła szpital.
- Dzisiaj kontaktowało się z nami kilkadziesiąt restauracji - mówi Natalia Andruczyk, rzeczniczka szpitala przy ul. Arkońskiej. - Trzeba to skoordynować, musimy zebrać zapotrzebowanie oddziału i opracować procedurę. Mamy kontakt z firmą dowożącą Delivery City i przygotowujemy taki system, który będzie umożliwiał jak najlepszy przewóz tych posiłków i zabezpieczy faktyczne potrzeby naszych pracowników. Pierwsze posiłki już do nas trafiły. Bardzo dziękujemy. Jesteśmy wzruszeni, będziemy korzystać.
- Na oddziale zakaźnym szpitala przy ul. Arkońskiej bardzo intensywnie pracuje wiele osób - mówi Rafał Szczęsny z Delivery City JSK UniCar. - To na pomocy im najbardziej nam zależało. Być może akcja się rozszerzy, ale nie chcemy jeszcze niczego obiecywać. Chętni do działania są, telefon dzwoni od rana.
Miły gest wsparcia odebrali w poniedziałek także ratownicy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. O tym, by ich w pracy nakarmić i wzmocnić, pomyślała restauracja Radecki.
- Sytuacja w gastronomii z dnia na dzień stała się ciężka - przyznaje Bartosz Radecki, manager restauracji. - Robimy, co możemy, nie da się przyjmować gości, ale oferujemy im dania na wynos i z dowozem. A ponieważ mamy świadomość, jak ciężko pracują ludzie w służbach nagłego reagowania, postanowiliśmy ich wspomóc. Nasi kucharze przygotowali dla ratowników szczecińskiego pogotowia dobrą pizzę, mamy nadzieję, że będzie smakowała.
Upiekli, dowieźli, a ratownicy z radością przyjęli to wsparcie.
- Fajnie, że ktoś o nas myśli trochę inaczej niż tylko w kategorii osób, które mają się zająć osobami podejrzanymi o chorobę koronawirusową - mówi Krzysztof Radek, ratownik medyczny. To dla nas miłe i sympatyczne. Nie mamy tak naprawdę kiedy zjeść, czy zrobić sobie jedzenia, karetki wciąż są w drodze. Mamy dużo pacjentów z podejrzeniami, każdy z nich to procedura, ubieranie się w skafander, potem odkażanie karetki. Dlatego takie gesty dużo znaczą, miło jest, kiedy dzieci rysują nam rysunki i zamieszczają na Facebooku, a z balkonów słychać oklaski dla pracujących. Jest to bardzo ważne i nas wspiera.
(gan)
Fot. Dariusz Gorajski
Na zdjęciu: Do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie dostawa pizzy przyjechała z restauracji Radecki.