Kiedy niemal rok temu nowy zarząd Grupy Azoty Police ogłosił, że jej bilans za 2015 r. musi być skorygowany, bo zawyżono w nim wartość senegalskiej spółki AFRIG, zareagowała nie tylko giełda, ale i politycy opozycji, domagając się jego odwołania. Teraz nawet biegli rewidenci przyznali, że o inwestycji w Afryce nie mieli pełnych informacji.
W maju zeszłego roku nowy zarząd „Polic”, po przyjrzeniu się African Investment Group w Senegalu, stwierdził, że wbrew twierdzeniom oraz sprawozdaniu finansowemu poprzedniego kierownictwa Zakładów Chemicznych, nie przynosi ona złotych jaj, lecz straty, a wartość jej aktywów (m.in. złoża fosforytów) jest zawyżona. Stąd też według niego zysk Grupy Azoty Police za 2015 r., po skorygowaniu wyników finansowych, powinien być niższy.
REKLAMA
Informacja o tym spowodowała korektę cen akcji „Polic”. Zachodniopomorscy politycy PO zażądali nawet odwołania ówczesnego kierownictwa spółki, bo – według nich – działał na jej szkodę i przywrócenia poprzedniego.