34-latek nie odpowie za zabójstwo w Darłowie i dwukrotne jego usiłowanie. Sąd umorzył postępowanie i orzekł środek zabezpieczający w postaci umieszczenia mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym – poinformował PAP w środę rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie Sławomir Przykucki.
Umorzenia śledztwa i umieszczenia 34-latka w zakładzie psychiatrycznym chciała Prokuratura Rejonowa w Sławnie po tym, jak biegli psychiatrzy ocenili, że podejrzany jest niepoczytalny. Informowała o tym 12 sierpnia br. rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk po złożeniu do Sądu Okręgowego w Koszalinie wniosku w powyższej sprawie.
– Sąd umorzył postępowanie i orzekł środek zabezpieczający w postaci umieszczenia 34-latka w zakładzie psychiatrycznym. Postanowienie wydał 2 grudnia. Jest nieprawomocne – przekazał sędzia Przykucki.
Nad ranem 26 grudnia 2024 r. w Darłowie (woj. zachodniopomorskie) 33-letni wówczas mężczyzna poszedł do mieszkania swojej babci z zamiarem, jak przyznał w śledztwie, jej zabicia. Bił ją po głowie i kopał. Przekonany, że babcia nie żyje, ruszył do domu byłej dziewczyny i jej partnera, którego też chciał zabić. Przeszkodził mu w tym 73-letni dziadek dziewczyny, który zginął od ciosów zadanych tłuczkiem przez 33-latka. Babcia mężczyzny w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Podejrzany w śledztwie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Mówił, jak przekazała prok. Dziadczyk, że „czyścił miasto ze złych ludzi”.