Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Sąd: Sabri B. pozostaje w areszcie

Data publikacji: 28 listopada 2019 r. 13:51
Ostatnia aktualizacja: 28 listopada 2019 r. 22:28
Sąd: Sabri B. pozostaje w areszcie
 

Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w czwartek w mocy decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla byłego burmistrza dzielnicy Włochy podejrzanego o przyjęcie 200 tys. zł łapówki - Artura W. oraz byłego właściciela Pogoni, biznesmena Sabriego B. – dowiedziała się PAP.

Zażalenie na postanowienie sądu o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Artura W. i Sabriego B. złożyli ich obrońcy.

- Będziemy się starali przekonać sąd, że najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania nie jest w tej sprawie niezbędny, ponieważ niezakłócone postępowanie może być prowadzone w sytuacji, kiedy podczas procesu nasz klient będzie na wolności – tłumaczył PAP mec. Jacek Dubois, obrońca byłego burmistrza dzielnicy Włochy.

- Nasza rola w tej chwili będzie polegała nie tylko na napisaniu zażalenia, które na pewno wniesiemy, ale przede wszystkim na odtworzeniu dokumentów w urzędzie, celem wykazania, że nie było żadnego interesu w tym, aby ubiegać się o jakąkolwiek przychylność ze strony burmistrza dzielnicy – mówił z kolei dziennikarzom mec. Piotr Pieczykolan, obrońca Sabriego B.

W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił ich zażalenia, co oznacza, że Artur W. oraz Sabri B. pozostaną w areszcie do końca stycznia.

Pod koniec października Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu w Warszawie dwóch osób uwikłanych w korupcyjny proceder. Jedną z nich był Artur W. były już burmistrz Włoch - jak wynika z informacji CBA - został zatrzymany na gorącym uczynku tuż po przyjęciu 200 tysięcy złotych łapówki.

Według CBA, Artur W. wziął pieniądze od przedsiębiorcy budowlanego i byłego właściciela Pogoni Szczecin Sabriego B. W zamian za łapówki miał wydawać korzystne dla dewelopera decyzje administracyjne.

Prokuratora przedstawiła Arturowi W. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 200 tys. zł w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień.

(pap)

Fot. Robert Stachnik (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

łysy
2019-11-28 22:17:48
A Pan Sochański co teraz robi?
_BUAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHA :FD:DLDLD WTF :D:D:D dobre !
2019-11-28 16:11:56
"celem wykazania, że nie było żadnego interesu w tym, aby ubiegać się o jakąkolwiek przychylność ze strony burmistrza dzielnicy", a 200 tysięcy same wpadły do bryki PO_nieważ okno było w aucie otwarte.
ITD
2019-11-28 15:38:27
SABRI bierz ''konia''giertycha on ciebie uwolni jak stacha gawlowskiego.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA