Znany szczeciński adwokat, Marek K., prawdopodobnie nie będzie sądzony w Szczecinie. Przewodniczący III wydziału karnego Sądu Okręgowego zwrócił się do Sądu Najwyższego, by ten przeniósł sprawę do sądu w innej apelacji.
Przypomnijmy, że Marek K. jest oskarżony o oszustwa i fałszowanie dokumentów - konkretnie testamentów. Dwa lata temu, w połowie września 2013 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ, którzy interweniowali po prowokacji dziennikarzy jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych.
Ale nie został tymczasowo aresztowany. Sąd zastosował wobec niego inny środek zapobiegawczy: poręczenie majątkowe w wysokości 300 tys. zł. K. wyszedł więc z aresztu już po kilku dniach. Choć jest na wolności, nie jest czynnym zawodowo adwokatem - sąd dyscyplinarny działający przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Szczecinie zawiesił go w prawach adwokata. Nie może więc występować przed sądem, przyjmować klientów, podpisywać dokumentów...
Działający przy ORA rzecznik dyscyplinarny przedstawił mu już zarzuty i wciąż prowadzi postępowanie. Ślimaczy się, bo mec. K. odmówił składania wyjaśnień i jest na zwolnieniu lekarskim.
Niezależnie od będącego wciąż „w biegu" postępowania dyscyplinarnego, ORA podjęła uchwałę, w której potępiła czyn mec. Marka K.
Jednak śledztwo prokuratorskie już się zakończyło - sporządzeniem aktu oskarżenia. Nie wiadomo jednak, czy proces odbędzie się w szczecińskim sądzie. Przewodniczący wydziału karnego Sądu Okręgowego raczej tego nie chce. Opierając się na art. 37 KPK, wystąpił już o przeniesienie procesu.
(lw)
Fot. Robert WOJCIECHOWSKI