W piątek (22 lipca) tuż po g. 22 do kołobrzeskiego portu skierowały się wszystkie służby ratownicze. Powodem akcji było silne zatrucie siarkowodorem rybaków, którzy właśnie powrócili z morza. Najpierw zatruł się jeden z mężczyzn, który zszedł do ładowni. Rybak stracił przytomność. Później przytomność stracili ci, którzy ruszyli mu na pomoc. Pozostali członkowie załogi mieli problemy z oddychaniem. W kołobrzeskim porcie załodze pierwszej pomocy udzielili rybacy z cumującego tam kutra z Władysławowa. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni przewieźli poszkodowanych do szpitala. W sumie hospitalizowano ośmiu członków załogi. Straż Pożarna uczestnicząca w akcji stwierdziła, że na jednostce wielokrotnie przekroczone zostało stężenie siarkowodoru. Jak relacjonowali strażacy, zabrakło nawet skali urządzenia pomiarowego. Gaz powstał w wyniku procesów gnilnych zachodzących w odpadach pozostałych po patroszeniu ryb. ©℗
(pw)
Fot. (arch.)