Na naszej granicy z Niemcami - i Litwą - w poniedziałek pojawiły się kontrole polskich służb. Na razie na 30 dni.
Funkcjonariusze nie sprawdzają każdego auta. Przypominają jednak, że każdy z nas wyjeżdżając do Niemiec i wracając z Niemiec powinien mieć ze sobą paszport lub dowód osobisty. W naszym województwie możemy przekraczać granicę w 19 punktach.
- Kontrole będą miał charakter wyrywkowy. Nie chcemy utrudniać życia mieszkańcom, hamować przepływu ludzi i towarów - deklarował kmdr SG Wojciech Heninborch, zastępca komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Wprowadzenie kontroli to odpowiedź na aktywność "obrońców granic", którzy po tym, jak w mediach pojawiły się informacje o tym, że Niemcy transferują na polską stronę migrantów, stwierdzili, że nasze służby nie radzą sobie z tym tematem, i zaczęli pojawiać się na pograniczu, aby monitorować działalność funkcjonariuszy RFN.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że do g. 7 rano w poniedziałek na granicy z Niemcami skontrolowano 350 osób i 160 środków transportu. Wjazdu na terytorium naszego kraju odmówiono jednej osobie.
Niemcy zabezpieczają wszystkie swoje granice (też sprawdzają pojazdy selektywnie). Od 2015 roku granicę z Austrią, od października 2023 z Polską, Czechami i Szwajcarią, od jesieni 2024 - z pozostałymi sąsiadami.
Kontrole polskich służb zostały uruchomione na 30 dni. Prawdopodobnie zostaną jednak przedłużone. ©℗
(as)