Szczecińskim systemem śmieciowym nie targają „rewolucje” dotyczące opłat, ani też zatory w odbiorze odpadów. Potwierdza to systematycznie malejąca ilość skarg od mieszkańców, których w roku wprowadzenia nowego systemu odbioru i zagospodarowania odpadów, czyli w lipcu 2013 roku, było naprawdę sporo. Nie znaczy to, że system działa już idealnie, bo problemów, szczególnie z odbiorem śmieci komunalnych w starej zabudowie, w centrum miasta nie brakuje. Ale wynika to głównie z powodu ograniczeń w manewrowaniu pojazdami.
Budujące jest to, że coraz więcej odpadów zbieranych jest selektywnie i ta tendencja wyraźnie zyskuje na dynamice. W ciągu roku statystyczny szczecinianin oddawał do ponownego wykorzystania 79 kilogramów papieru, szkła i opakowań plastikowych, co oznacza aż 45 procentowy przyrost. To duży sukces, który świadczy o rosnącej świadomości ekologicznej mieszkańców, ale także o dobrej organizacji odbioru takich odpadów.
Nie należy jednak w związku z tą optymistyczną tendencją zapominać o tym, że jedną z najważniejszych barier, która może jeszcze usprawnić ten system jest... świadomość mieszkańców miasta. Piętą achillesową systemu jest bowiem ciągle przewożenie powietrza. Chodzi o to, że nadal wielu mieszkańców miasta nie zgniata plastikowych butelek przed wrzuceniem ich do odpowiedniego pojemnika. Niby to drobiazg, ale pojemnik szybko się wypełnia, a firma wywozowa bardziej wozi „objętość”, niż ciężar. Zgniecenie butelki to zaledwie parę sekund, ale ważnych, bo wiąże się ściśle z ekonomią. Transport stanowi jeden z głównych kosztów w usuwaniu odpadów. Sporym problemem są także kartony, których nie daje się od razu wrzucić do pojemnika na papier. Można je zgnieść, można pociąć, ale nie wszyscy to robią. I kartony lądują w pobliżu śmietników, co jest dużym problemem dla firm wywozowych, nie mówiąc już o tym, że nie wpływają na estetykę otoczenia.
Warto natomiast podkreślić, że szczeciński system odbioru odpadów poszerza zakres swoich usług. Bo oto w ramach obowiązujących opłat, można się pozbyć już nie tylko odpadów komunalnych, tzw. dużych gabarytów i odpadów problemowych, ale także odpadów zielonych. Ba, odbierane były one także w grudniu tego roku, bo nie nadchodziło spodziewane ochłodzenie, a zielona wegetacja nie została wyhamowana. Wszyscy mieszkańcy miasta mają też do dyspozycji bezpłatnie ekoporty, do których mogą wywozić m.in. odpady budowlane, problemowe, a także zielone. Ekoportów, które dobrze zdają w mieście egzamin, przybywa i planowana jest budowa kolejnych.
System ma swoje lepsze i słabsze strony, ale coraz wyraźniej widać, jak bardzo dużo zależy nie tylko od jego sprawności, ale także od mieszkańców. Bo przecież ponad 100 ton odpadów z polanek rekreacyjnych na terenie szczecińskich lasów, które nie trafiły do pojemników na odpady i koszy na śmieci, to po prostu zgroza. Martwią też ciągle powstające dzikie wysypiska, których usuwanie sporo kosztuje. Generalnie jednak, w porównaniu do wielu innych dużych miast, system w Szczecinie zdaje egzamin. ©℗
(mos)
Fot.c R.WOJCIECHOWSKI (arch.)