W domu wybuchł piec, spadochroniarz ugrzązł nad Zalewem, a samochód pędzący z rodzącą kobietą zatrzymało powalone drzewo, do tego nieprzytomne dziecko na pijackiej imprezie dorosłych i jeszcze poparzenie w porcie rybackim... Te wszystkie zdarzenia w ciągu kilku godzin w Trzebieży. Na szczęście to tylko scenariusze ćwiczeń, w których wzięły udział różne służby ratownicze. Na koniec sprawdziły się jeszcze w reakcji na zdarzenie masowe - według scenariusza w szkole doszło do ataku terrorystycznego...
To były "Manewry służb ratowniczych Trzebież 2022". Rozpoczęły się w sobotę rano i trwały niemal cały dzień. Do wyreżyserowanych zdarzeń, do których mogłoby dojść naprawdę, wyjeżdżały razem: wóz bojowy straży pożarnej i karetka, a w zespole był także policjant. To służby, które najczęściej ze sobą współpracują.
- Takie ćwiczenia są potrzebne - mówi Przemysław Kaczmarek, ratownik medyczny z firmy "Na ratunek", organizator ćwiczeń. - Bardzo ważne, żeby w sytuacjach kryzysowych te służby potrafiły ze sobą współpracować. To okazja, żeby dograć swoje wspólne procedury, algorytmy postępowania, żeby się zintegrować. Oni ze sobą stale współpracują, ale warto doszlifować szczegóły w takich wyreżyserowanych zdarzeniach, żeby później, przy prawdziwej akcji, działać spójnie.
W ćwiczeniach udział brały m.in. jednostki straży pożarnej: Trzebież, Tatynia, Brzózki, Police, a w zdarzeniu masowym także Państwowa Straż Pożarna (z Komendy Powiatowej w Policach). Uczestniczyły w nich też zespoły z karetek pogotowia ratunkowego z Kołobrzegu, Choszczna, Szczecina oraz karetka z portu marynarki wojennej.
Wszystkie jednostki cały czas pozostawały w gotowości, na wypadek, gdyby doszło do prawdziwego zdarzenia.
Na potrzeby ćwiczeń przygotowano pięć stacji na terenie Trzebieży. To scenariusze różnych zdarzeń: spadochroniarz ugrzązł nad brzegiem Zalewu; mąż wiózł żonę do porodu, ale wichura powaliła drzewa, więc zostali zablokowani i akcja porodowa musiała być przeprowadzona w samochodzie; nieprzytomne dziecko w lokalu, w którym trwa impreza alkoholowa; wybuch pieca w jednym z domów i poszkodowani ratownicy; poparzenie w porcie rybackim. Na koniec zaplanowano zdarzenie masowe w szkole podstawowej - scenariusz zakładał, że doszło do wybuchu w wyniku ataku terrorystycznego, w jednym skrzydle pozostawał terrorysta, który wziął zakładników - tutaj konieczna była interwencja grupy antyterrorystycznej.©℗
(sag)
Fot. Agnieszka Spirydowicz