Władze Kołobrzegu zawiadomiły prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów niedawnej pikiety przed ratuszem. Miała ona być sprzeciwem wobec polityki Unii Europejskiej przyjmowania imigrantów, a zdaniem włodarzy przerodziła się w rasistowską manifestację.
Pikietę Młodzież Wszechpolska zorganizowała w środę (18 bm.) na dziedzińcu kołobrzeskiego ratusza. Mimo iż władze miasta zostały zgodnie z obowiązującymi przepisami zawiadomione o zgromadzeniu, doszło – ich zdaniem – do naruszenia prawa.
Organizatorzy, tracąc kontrolę nad demonstracją, dopuścili do wykrzykiwania rasistowskich, pełnych wulgaryzmów i nienawiści haseł.
– Wygłaszane postulaty naruszały prawa człowieka, były wulgarne i obraźliwe. Ponadto zachowanie poszczególnych uczestników manifestacji zakłócało porządek miejski. Jako prezydent miasta zwracam szczególną uwagę na szerzenie wzajemnej tolerancji, przestrzegania wśród społeczeństwa lokalnego Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, mając w szczególności na uwadze dobro mieszkańców Kołobrzegu. Od zakończenia II wojny światowej budujemy nową tożsamość kulturową, dokładamy wszelkich starań, żeby wśród mieszkańców i odwiedzających nas turystów panowała zgoda oraz umiejętność prowadzenia dialogu – wyjaśnia swoją decyzję o zawiadomieniu organów ścigania, prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek.
Prezydent dodaje, że każdy w tym mieście ma prawo wyrażać i głosić swoje poglądy publicznie.
– Niemniej konstytucyjne prawo do wolności słowa nie może być rozumiane jako możliwość naruszenia prawa godności jednostki społecznej – podkreśla.
Niezależnie od prezydenckiego zawiadomienia prokuratury, kołobrzeska policja prowadzi czynności w sprawie publicznego używania wulgaryzmów przez uczestników zgromadzenia. Policjanci ujawniają przy tym, że gromadzą także materiały mogące świadczyć o używaniu rasistowskich sformułowań i podżeganiu do agresji. ©℗
(pw)
Fot. Archiwum: Dariusz Gorajski