Już w sobotę i niedzielę w Netto Arenie pojawi się ponad 200 wystawców, którzy wezmą udział w IV edycji Szczecin Tattoo Convention. To największy festiwal sztuki tatuażu na Pomorzu Zachodnim.
W ciągu dwóch dni będzie można zobaczyć, jak pracują artyści z całego świata. W tym roku do Szczecina zjedzie ponad 200 tatuatorów reprezentujących m.in.: Polskę, Niemcy, Włochy, Ukrainę, Białoruś, Irlandię i Wielką Brytanię. Wiedzę na temat tatuaży będzie można poszerzyć podczas spotkań, wystaw, pokazów i rozmów z reprezentantami tej sztuki. W programie festiwalu znalazło się mnóstwo atrakcji, m.in. pokazy akrobatyki powietrznej oraz występy stand-up. W strefie life style będzie można spotkać customowe auta i motory, oldskulowe flippery, oryginalną odzież, biżuterię, kosmetyki i design. Natomiast przed halą Netto Arena staną klasyczne auta oraz food trucki z lokalnymi przysmakami.
– W ramach akcji charytatywnej będzie można wesprzeć dzieci dotknięte autyzmem, tatuując sobie puzzle, czyli międzynarodowy symbol autyzmu – mówi Karolina Licznerska ze Szczecin Tattoo Convention. – Dla najmłodszych przygotowano specjalny multimedialny kącik z opieką. Nieco starsze dzieci będą mogły spróbować swoich sił w zawodzie tatuatora, tatuując… skórkę od banana.
Podczas pierwszego dnia festiwalu odbędą się także seminaria doszkalające dla zawodowych tatuatorów. Doświadczeni artyści wezmą pod lupę ważne tematy, m.in. graficzny black work, kolorowy realizm z elementami graficznymi, tatuaż realistyczny czarno-szary.
Jak co roku zaplanowano m.in.: konkursy na tatuaż mały i duży czarno-szary, mały i duży kolorowy, realistyczny, dotwork, geometryczny. Każdego dnia wybrany zostanie również tzw. Tatuaż Dnia Szczecin Tattoo Convention – bez względu na styl. Organizatorzy przygotowali również konkurs o charakterze regionalnym – Pasztecik contest, czyli jedzenie szczecińskich przysmaków na czas.
Organizatorem jest Szczecińskie Stowarzyszenie Artystów Tatuażu. To grupa osób, których praca, pasja i zainteresowania mocno związane są ze Szczecinem i kulturą tatuażu.
(KaNa)
Fot. Grzegorz Siwa