Ponad 87,5 proc. głosujących stargardzian zdecydowało, że to Rafał Zając jest nowym prezydentem Stargardu. Frekwencja w niedzielnych przedterminowych wyborach wyniosła 49,35 proc.
Nagła śmierć dotychczasowego prezydenta miasta Sławomira Pajora w styczniu br. spowodowała, że w Stargardzie konieczne było przeprowadzenie wcześniejszych wyborów nowego gospodarza miasta. Ich datę premier RP Beata Szydło wyznaczyła na niedzielę (9 bm.), a do tego czasu obowiązki prezydenta sprawował dyrektor miejscowego szpitala komisarz Paweł Bakun. O pełnienie funkcji najważniejszej osoby w mieście zabiegało troje kandydatów: Zofia Ławrynowicz z Platformy Samorządowej, Ireneusz Rogowski z Prawa i Sprawiedliwości oraz dotychczasowy wiceprezydent miasta Rafał Zając.
W niedzielnym głosowaniu udział wzięło ponad 26 tys. stargardzian, z których większość (ponad 22,6 tys. osób) poparła R. Zająca. Na I. Rogowskiego zagłosowało prawie 2,8 tys. osób (10,68 proc.), a na Z. Ławrynowicz – 452 stargardzian (1,74 proc.).
– Dziękuję wszystkim stargardzianom, którzy wzięli udział w wyborach – podkreśla Rafał Zając, prezydent Stargardu. – Moja decyzja o kandydowaniu zapadła w trudnych okolicznościach, po śmierci dotychczasowego prezydenta Sławomira Pajora. Podjąłem ją w poczuciu odpowiedzialności za wszystko, co przez kilkanaście lat naszej wspólnej pracy zrobiliśmy w mieście. Moją satysfakcją jest fakt, że o tym, w którym kierunku pójdzie Stargard, rzeczywiście zdecydowali mieszkańcy. Wysoka frekwencja to święto demokracji.
Zofia Ławrynowicz, gratulując wygranej R. Zającowi przyznaje, że stargardzianie pokazali w niedzielę swoje preferencje wyborcze. Wyniku głosowania nie traktuje jednak jako swej porażki, bo podczas swej kampanii spotkała się z wielką życzliwością i sympatią wielu mieszkańców.
– Nie martwię się o dalszy los Platformy Obywatelskiej w naszym mieście, jeśli chodzi o przyszłe wybory samorządowe – dodaje Zofia Ławrynowicz. – Myślę, że dużo większe zmartwienie mają teraz przedstawiciele partii rządzącej. Głosujący stargardzianie pokazali, że w mieście wytworzyło się środowisko antypisowskie, bo z liczbami się nie dyskutuje.
Natomiast I. Rogowski zaznacza, że wynik niedzielnych wyborów przyjął z dużą pokorą. Gratuluje też zwycięstwa R. Zającowi i życzy mu udanej prezydentury. Dziękuje przy tym również wyborcom, którzy postanowili oddać na niego swój głos.
– Nadal będę przekonywał stargardzian do mojej wizji dynamicznego rozwoju Stargardu oraz do mojego programu wyborczego – dodaje Ireneusz Rogowski. – Już dzisiaj myślimy bowiem o wyborach samorządowych, które odbędą się w przyszłym roku. Cieszę się, że stargardzianie na poważnie potraktowali te wybory i tak ochoczo poszli zagłosować. Wyrażone w ten sposób zaangażowanie oznacza, że stajemy się społeczeństwem coraz lepiej rozumiejącym demokrację.
Rafał Zając ma 42 lata. Ukończył I Liceum Ogólnokształcące w Stargardzie, studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego oraz studia podyplomowe „Organizacja pomocy społecznej i pracy socjalnej” na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2001 r. był naczelnikiem Wydziału Spraw Społecznych w stargardzkim Urzędzie Miejskim, a od 2006 r. – zastępcą prezydenta miasta śp. S. Pajora. Nowy prezydent Stargardu R. Zając zostanie zaprzysiężony podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, która odbędzie się jeszcze w kwietniu br. ©℗
(gra)
Fot. Aneta Słaba