Radosław Sikorski: "Putin szanuje tylko nagą siłę"

Ministrowie spraw zagranicznych Radosław Sikorski i Annalena Baerbock spotkali się w Collegium Polonicum w Słubicach.  

"Putin jest kompletnie niewiarygodny, szanuje tylko nagą siłę, i tylko w tej walucie możemy go przekonać, że wojna jest nie do wygrania" - mówił w środę w Słubicach minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Spotkał się tam z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Bearbock, aby uczcić 20. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Oboje mówili o tym, co udało się w UE, i o wyzwaniach, jakie stoją teraz przed wspólnotą europejską. 

- Problem z prezydentem Putinem jest taki, że on nie dotrzymuje słowa i jest kompletnie niewiarygodny - opowiadał Radosław Sikorski. - Rosja jest gwarantem niepodległości i nienaruszalności granic Ukrainy jako sygnatariusz deklaracji budapesztańskiej, na podstawie której Ukraina pozbyła się swojej broni atomowej, potem Władimir Putin ratyfikował traktat graniczny z Ukrainą. Trudno uwierzyć człowiekowi, który mówi de facto: tamte traktaty złamałem, ale ten nowy, który podpiszę, uhonoruję. Putin szanuje tylko nagą siłę - gospodarczą i militarną. W tej walucie musimy go przekonać, że inwazja była błędem, a wojna jest nie do wygrania. Dopiero wtedy jest jakaś szansa na pokój.  

Minister usłyszał też pytanie, czy będzie nakłaniał Niemcy do przekazania Ukraińcom rakiet Taurus. Odparł, że nie będzie ingerował w wewnętrzne sprawy zaprzyjaźnionego kraju, jakim są Niemcy. I dodał:

- Ale mam nadzieję, że decyzja amerykańska o wysłania Ukraińcom słynnych rakiet ATACMS będzie inspiracją dla innych. 

Inny aktualny temat: sytuacja na naszej wschodniej granicy, przez którą próbują przedrzeć się migranci podstawiani tam przez białoruskie służby specjalne. Sikorski jednoznacznie stwierdził, że jesteśmy ofiarą agresji hybrydowej Alaksandra Łukaszenki. Dodał, że jeśli chcemy zachować swobodę wewnątrz strefy Schengen, to zewnętrzna granica strefy musi być kontrolowana. 

- Humanitarnie, ale skutecznie - podkreślił Radosław Sikorski. 

Podczas spotkania w Collegium Polonicum, której wspólną placówką Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytetu Europejskiego we Frankfurcie nad Odrą, nie zabrakło retrospekcji związanych z przystąpieniem Polski do UE w 2004 roku. Dwadzieścia lat temu, w dniu poszerzenia UE, Annalena Bearbock jako studentka była w tłumie ludzi na moście łączącym Słubice z Frankfurtem nad Odrą. O swoich wrażeniach sprzed dwóch dekad opowiadał też Radosław Sikorski. Stwierdził, że miał wtedy satysfakcję, że Polska wreszcie znalazła się, tam gdzie jej miejsce, wśród przyjaciół i sojuszników. Krótko mówiąc, w domu. W końcu udało się to, o co walczyły pokolenia Polaków.

Wedle Annaleny Baerbock Europie potrzebna jest "silna i odważna" odpowiedzialność.

- I to nas łączy dzisiaj tutaj - powiedziała szefowa niemieckiej dyplomacji. - Dlatego dzisiaj tutaj, jako aktualni ministrowie spraw zagranicznych, jesteśmy pomiędzy Polską a Niemcami, ponieważ wierzymy, że dzisiaj znowu potrzebujemy tej odważnej odpowiedzialności. Aby z naszej unii gospodarki i handlu stworzyć unię bezpieczeństwa. I tu ważna jest przede wszystkim współpraca pomiędzy naszymi krajami. Europa musi stać się unią bezpieczeństwa.

Ambasador Polski w Berlinie Dariusz Pawłoś w rozmowie z "Kurierem" ocenił, że wejście Polski do UE dało nam szanse rozwoju, szanse dla młodego pokolenia. I jeszcze:

- Niemieccy partnerzy nie wyobrażają sobie, że UE miałaby kończyć się na Odrze, a my sobie dziś nie możemy wyobrazić, że Unia kończy się na Bugu. Szkoda, że UE nie będzie wkrótce rozszerzona. To nasz kolejny cel - żeby Ukraina dołączyła do naszej europejskiej rodziny. To jest realne, tylko trzeba wygrać wojnę, a nie tylko mówić, że Ukraina nie może przegrać. Ukraina musi wygrać, bo tylko zwycięstwo będzie jej pozwalało wejść do NATO i Unii.  

Słubice w województwie lubuskim to bardzo adekwatne miejsce do spotkania w 20-lecie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Do końca drugiej wojny światowej były częścią Frankfurtu nad Odrą, z którym od lat 70. ub. wieku coraz mocniej współpracowały. Można wręcz mówić o dwumieście, przejście przez most łączący Polskę i Niemcy zajmuje chwilę. Z okazji 20. rocznicy wejście Polski do UE w Słubicach zorganizowano piknik. Pojawili się na nim Polacy, Niemcy, turyści z całego świata.©℗

Tekst i foto. Alan Sasinowski