W czasie wakacji nadmorskie miejscowości województwa zachodniopomorskiego odwiedzały tysiące gości. Cieszyli się z tego kwaterodawcy, dla których każdy przybysz to konkretne pieniądze. Wśród odwiedzających dominowali oczywiście turyści, choć nie brakowało także kuracjuszy i osób podążających za sezonową pracą. Byli też tacy, dla których wypad z głębi Polski nad morze to szansa na zdobycie wyższego żebraczego zarobku. Nie jest tajemnicą, że łatwiej o to w dużych skupiskach osób nieco bogatszych. Biedni pokoi w luksusowych pensjonatach, hotelach i apartamentowcach przecież nie wynajmują.
Można przyjąć, że zjawisko sezonowego pojawiania się kolejnych bezdomnych w zachodniopomorskich miejscowościach nadmorskich nie stanowi większego problemu. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy po okresie wakacyjnym osoby takie do swych rodzinnych gmin wracać nie zamierzają. Przepisy regulujące możliwość udzielania im pomocy wyraźnie mówią, że powinni oni szukać jej w miejscu swojego ostatniego zameldowania. Ośrodki pomocy społecznej, w tym zachodniopomorskie, umieszczać obcych bezdomnych w prowadzonych przez siebie schroniskach nie mogą. Sezonowe przyjazdy osób bez dachu nad głową i próby ich pozostania na stałe w nowym miejscu zauważalne są we wszystkich nadmorskich kurortach województwa zachodniopomorskiego.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 3 grudnia 2018 r.
Przemysław WEPRZĘDZ
Fot. Artur BAKAJ